„Operatorzy telekomunikacyjni w regionie działają w środowisku wysokich defensywnych nakładów inwestycyjnych, a bezpośredni wpływ na ich biznes mają regulacje krajowe i UE. Operatorzy stacjonarni muszą zmierzyć się presją na przychody z głosowej telefonii stacjonarnej, silną konkurencją ze strony kablówek, a także coraz ambitniejszymi celami UE co do parametrów oferowanego Internetu, co skutkuje znaczącą presją na nakłady inwestycyjne. Z kolei operatorzy mobilni inwestują w rozwój swojej sieci, a kolejnym wyzwaniem będzie 5G. Wymagające otoczenie konkurencyjne przyczynia się do kontynuacji trendów konsolidacyjnych" – napisała w odtajnionym dziś raporcie z 14 grudnia br. o giełdowych operatorach telekomunikacyjnych Małgorzata Żelazko, analityk Domu Maklerskiego PKO BP.
W publikacji zatytułowanej „Różne prędkości transmisji (przepływów)" specjalistka podtrzymała rekomendację „kupuj" dla walorów Magyar Telekomu i Cyfrowego Polsatu. Wycenia spółki na odpowiednio: 570 forintów i 27,5 zł. Podczas gdy w dniu wydania raportu za walory tych operatorów płacono na giełdach odpowiednio 489 HUF i 23,7 zł.
Poleca też w dalszym ciągu „trzymanie" papierów Telekomu Austria, które wycenia na 5,9 euro.
Obniżyła natomiast do „sprzedaj" rekomendacje dla Netii i Orange Polska, a do „trzymaj" zalecenie dla O2 Czechy. Wycenia walory polskich firm obecnie kolejno na 4,3 zł i 5,1 zł. Natomiast czeskiego telekomu na 258 koron.
W dniu wydania raportu kursy tych trzech firm kształtowały się na poziomach: 4,5 zł, 5,4 zł oraz 241 koron.