Producenci gier na dobre skradli serca inwestorów

Żadna inna branża nie cieszy się takim zainteresowaniem na warszawskiej giełdzie. Zarządy deklarują, że nie spoczną na laurach.

Publikacja: 14.04.2017 08:00

Producenci gier na dobre skradli serca inwestorów

Foto: Archiwum

Wzięliśmy pod lupę kilkunastu producentów gier notowanych na warszawskim parkiecie. W tym roku ich kursy kontynuują świetną passę. Wzrosły średnio o ponad 43 proc., a więc o prawie 30 pkt proc. wygrywają z WIG, a 33 pkt proc. z NCIndex. Zapytaliśmy zarządy o to, jakie są plany ich firm na najbliższe miesiące oraz czym sami lubią się zajmować w wolnym czasie.

Weterani z rynku głównego

Foto: GG Parkiet

Niekwestionowanym królem branży jest wart ponad 7 mld zł CD Projekt. Nadal odcina kupony od wiedźmińskiej serii, ale jednocześnie pracuje nad karcianym „Gwintem" i dużym „Cyberpunkiem 2077". Tego pierwszego można się spodziewać jeszcze w tym roku, ale drugiego – zdaniem analityków – dopiero w 2019 r. Sama spółka na temat terminu premiery milczy jak zaklęta. Prezesem spółki jest Adam Kiciński, a szefem studia deweloperskiego CD Projekt RED Adam Badowski. Jakie są jego ulubione gry?

– Ten rok to dla mnie przede wszystkim premiera „Red Dead Redemption 2", od dawna czekałem na tę grę i w końcu jest na horyzoncie! – mówi. Przyznaje zarazem, że jeśli chodzi o ulubione gry, to takie pytanie jest dla niego twardym orzechem do zgryzienia, dlatego że w głowie momentalnie pojawia mu się kilkanaście propozycji i ciężko coś wybrać. – Cały czas pojawiają się też nowe. Obecnie mój typ to „The Legend of Zelda: Breath of the Wild". Ta gra to prawdziwy list miłosny od Nintendo do fanów Zeldy, ma wszystkie cechy fantastycznej przygody. Kolejna pozycja będąca wysoko w moim prywatnym rankingu to „Final Fantasy 7", gra bardzo już w tej chwili stara, ale absolutnie kultowa – mówi Badowski. Dodaje, że gra ta nadal zachwyca go swoim rozmachem, designem, mechaniką rozgrywki i opowiedzianą fabułą. Przedstawiciel CD Projektu ma też inne pasje. – Na nowo odkrywam sztuki wizualne: mniej czasu poświęcam sztuce użytkowej, a zamiast tego częściej można mnie spotkać w muzeach i galeriach. Moją główną pasją jest niezmiennie praca. Tworzenie gier to złożony proces, codziennie podejmujemy decyzje, o których do końca nie możemy stwierdzić, czy wrócą do nas po kilku miesiącach w formie innego problemu do rozwiązania. To trochę jak wybory i konsekwencje w „Wiedźminie" – mówi. Drugim znaczącym podmiotem na rynku głównym jest CI Games, którego kapitalizacja sięga 450 mln zł. Grupa 25 kwietnia wypuści swoją największą i najbardziej ambitną grę w historii, czyli „Snipera 3".

Foto: GG Parkiet

– Prawdopodobnie jak każda osoba związana z tworzeniem gier muszę przyznać, że moimi ulubionymi tytułami są te, przy tworzeniu których brałem udział – mówi prezes Marek Tymiński. Dodaje, że jeśli miałby wyróżnić jeden gatunek, ulubionym byłby FPS, czyli „strzelanki" z widokiem z perspektywy głównego bohatera. – Podoba mi się ich dynamizm, potrzeba połączenia takich umiejętności jak refleks, ale też konieczność dobrania odpowiedniej taktyki do każdego zadania. A co najważniejsze, tego typu gry potrafią przynieść ogromne ilości frajdy podczas rozgrywek! – mówi prezes. Dodaje, że nie pogardzi też dobrą grą RPG, choć tu barierą jest czas. – Muszę przyznać, że chętnie sięgam także po inne gatunki: kilka szybkich wyścigów lub partii w dowolną grę sportową potrafią człowieka dobrze rozluźnić po ciężkim dniu pracy. Nie ma co ukrywać, jako osoba związana i tworząca rynek gier czasem nie tylko chcę, ale i muszę, ogrywać nowe tytuły różnej maści, żeby być na bieżąco – podkreśla.

Foto: Archiwum

Nad tegoroczną premierą pracuje też 11 bit studios, które w II półroczu wypuści na rynek „Frostpunka". Prezes Grzegorz Miechowski twierdzi, że co do zasady w gry komputerowe nie gra. – Z wyjątkiem naszych tytułów, żeby je sprawdzić i przetestować. Kiedyś lubiłem w wolnej chwili pograć w gry strategiczne, ale to było dawno temu – dodaje. Zapytany o hobby i pasje odpowiada: spotkania towarzyskie i dobra lektura (literatura faktu). – Kiedyś, w czasach licealnych i studenckich, grałem sporo na gitarze, mieliśmy nawet kapelę i zagraliśmy kilka koncertów. Od niedawna wracam do tego. Mamy w spółce kilka osób z podobną pasją i lubimy sobie pograć wspólnie – mówi. Z kolei Bartosz Brzostek, członek zarządu 11 bit studios odpowiedzialny za technologię, twierdzi, że jego przygoda z grami komputerowymi skończyła się na grach na Atari i pierwsze PC. Teraz, podobnie jak prezes, gra tylko w to, co tworzy jego studio. A pasja? – Sporty motorowe – odpowiada.

Debiutanci nie odpuszczają

Foto: Archiwum

W 2016 r. na rynek główny weszło trzech reprezentantów tej branży: Vivid Games (z NewConnect), Artifex Mundi oraz Playway.Krzysztof Kostowski, prezes tej ostatniej spółki, podkreśla, że 2016 r. był dla niej bardzo pracowity: zadebiutowała na głównym parkiecie, wprowadziła na rynek globalny nowe tytuły, a także utrzymała na wysokim poziomie sprzedaż katalogu gier z 2015 r.

Foto: Archiwum

– Udało nam się też pozyskać wiele nowych zespołów deweloperskich. Środki z emisji ulokowane zostały również w kilkunastu inwestycjach w spółki zależne, które na dużą skalę są zakładane razem z zespołami deweloperskimi – mówi prezes. Kolejna fala akwizycji jest w planach. Duży nacisk spółka kładzie na rozwój profilu na Facebooku. – Kolejne tysiące fanów dołączają do naszego fanpage'a każdego dnia – mówi prezes. Na początku kwietnia 2017 r. liczba fanów profilu facebookowego spółki przekroczyła 110 tys. – Z kolei 2017 rok to czas nadchodzących premier naszych dwóch największych produkcji: „Agony" oraz „Car Mechanic Simulator", ale i mniejsze tytuły potrafią okazać się dużym sukcesem sprzedażowym, np. „911 Operator" – podkreśla prezes.

Foto: Archiwum

Tempa nie zamierza też zwolnić Artifex, kierowany przez Tomasza Grudzińskiego. – Jestem wielkim fanem gier tzw. Soulsborne, czyli przede wszystkim serii „Dark Souls" czy „Bloodborne'a", ale także, w troszkę mniejszym stopniu, polskiego „Lords of the Fallen". Poza tymi grami na konsolach/PC gram okazyjnie, głównie w produkcje typu RPG, np. „Wiedźmina 3" – mówi. Zwraca uwagę, jak z wiekiem zmieniają się gusta i spojrzenie na gry.

Foto: Archiwum

– Gdy byłem młodszy, zagrywałem się w gry złożone, wymagające czasu, w tworzenie strategii, w skomplikowane RPG. Z kolei teraz, jako człowiek zapracowany i ojciec dwójki małych dzieci, od gier na ogół oczekuję szybkiej, łatwej rozgrywki, którą w dodatku mogę w dowolnym momencie przerwać – mówi. W taki schemat wpisują się mobilne gry free-to-play (darmowe, z mikropłatnościami), które zresztą Artifex sam tworzy. – W gry free-to-play na smartfonie czy tablecie gram często i względnie regularnie, chociaż pewne przyzwyczajenia pozostały: wciąż najczęściej wybieram te, które mają elementy RPG – dodaje szef giełdowej spółki. W jej zarządzie zasiada też Mariusz Szynalik. – Gram przede wszystkim na PS4 oraz na tablecie i telefonie. Na konsoli grywam głównie w tzw. shootery. Ostatnio na tapecie były: nowy „Doom", „Battlefield 1" i wcześniej „Battlefront". Kończę też ostatni dodatek do „Wiedźmina" – wymienia. Dodaje, że ostatnio gra głównie na tablecie i telefonie. – Uwagę tutaj zajmuje mi przede wszystkim „Clash of Clans", ale też ogrywam inne gry F2P. Zarówno z przyjemności, jak i szukając inspiracji dla naszych kolejnych produkcji – mówi. Poza grami pasjonuje się elektroniką, programowaniem związanym z internetem rzeczy i drukiem 3D. – Choć ostatnio, po urodzeniu córki poszło to tymczasowo w odstawkę – dodaje.

NewConnect dodał skrzydeł

Trzy spółki z rynku alternatywnego chcą jeszcze w tym roku podzielić los wspomnianych już 11 bit studios i Vividu i przenieść się z NewConnect na rynek główny. Są to Bloober Team, The Farm 51 oraz T-Bull. Ten ostatni właśnie pochwalił się kolejnym dobrym miesiącem pod względem pobrań, których skumulowana liczba do końca marca wyniosła prawie 223 mln. – Jako osoba z branży gier powiedziałbym, że muszę grać we wszystko, ale to nieprawda. Po prostu chcę grać we wszystko. Eksploracja szerokiego zakresu gatunków ułatwia podejmowanie strategicznych decyzji rozwojowych – podkreśla Damian Fijałkowski, współzałożyciel T-Bulla. Wrocławskie studio działa na rynku gier mobilnych. Pozyskane z tegorocznej oferty publicznej pieniądze będzie chciało przeznaczyć na zwiększenie skali działalności i znaczący wzrost zatrudnienia. Z kolei The Farm 51 i Bloober Team przeskoczą na główny parkiet bez emisji akcji.

Zdecydowana większość notowanych na NewConnect producentów gier w ostatnich kilkunastu miesiącach mocno podrożała, ale prawdziwą gwiazdą jest iFun4all, którego notowania tylko w tym roku wzrosły o ponad 180 proc.

– Jedną z moich życiowych pasji jest granie. Gram od dziecka, a najbardziej lubię grać na konsolach – mówi Michał Mielcarek, prezes iFun4all. Jego ulubioną serią jest „Dark Souls". – Już jako dziennikarz growy w rozmowach z twórcami gier, zarówno z Polski jak i z zagranicy, zwracałem uwagę na wyszukane rozwiązania, które zwiększają jakość interakcji gracza z rozgrywką. To doświadczenie i szeroka wiedza w tym obszarze dziś pozwala mi podpowiadać pracownikom zespołu iFun4all różne rozwiązania – mówi. Dodaje, że zespół został tak skompletowany, aby kompetencje poszczególnych osób się uzupełniały. – Jestem otwarty na gry z różnego gatunku, również te na pograniczu gatunków, bo najczęściej właśnie one wyznaczają nowe trendy. Na mojej liście jest wciąż kilka produkcji, po które sięgnę w najbliższym czasie, no i wciąż kilkadziesiąt, które zostawiam na nieco później. Z branżą rosnącą w tak szybkim tempie ogranie wszystkiego to zadanie na całe życie... – mówi.

Drugi zastrzyk dla branży

W Polsce działa ponad 200 zespołów tworzących produkcje na PC, konsole i urządzenia mobilne. Wartość rynku szacowana jest na ponad 1,7 mld zł. Potencjał branży dostrzegło państwo, które uruchomiło program GameINN. W ramach pierwszego konkursu dofinansowanie w wysokości 116 mln zł Narodowe Centrum Badań i Rozwoju przyznało 38 projektom. Właśnie ruszyła druga edycja konkursu. Nabór rozpocznie się 5 maja i potrwa do 6 lipca. Do rozdysponowania będzie niebagatelna pula 100 mln zł. Największym beneficjentem pierwszej edycji był CD Projekt. Na wszystkie giełdowe spółki przypadło w sumie ok. 60 mln zł.

Technologie
Atende zamieniło straty w zyski. Akcje drożeją
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Technologie
Polskie firmy ciągle nie mogą wyjść z dołka
Technologie
yarrl z dużą umową. Akcje drożeją
Technologie
Telekomy rozwiną skrzydła w kolejnych kwartałach
Technologie
Cloud Technologies przejmuje w Kanadzie
Technologie
Spyrosoft idzie jak burza. Akcje drożeją