Pomiędzy krótkoterminową przeceną a średnioterminowymi wsparciami
Świetne dane o kondycji polskiego przemysłu okazały się niewystarczającym impulsem do pchnięcia indeksów ku nowym szczytom, podobnie jak korzystne dane makro na Zachodzie. Paradoksalnie inwestorzy przystąpili do odważniejszego pozbywania się akcji, w wyniku czego WIG wybił się w dół z grudniowej konsolidacji. Nie wszystko jednak stracone. Drogi ku głębokiej przecenie wciąż bronią ważne poziomy wsparcia
Cykl 40-miesięczny w przemyśle – przypadek czy wskazówka?
Na dalszą metę wskaźniki obrazujące aktywność w przemyśle (PMI w Polsce, ISM w USA) poruszają się w dość regularnym cyklu, co zazwyczaj przekłada się na zmiany cen akcji. Niestety teoretycznie faza spadkowa tego cyklu już się rozpoczęła
Obaw nie brakuje, ale rynek akcji nadal trzyma się mocno
Analizując niektóre wskaźniki, takie jak nastroje konsumentów, można odnieść wrażenie, że trend boczny panujący na warszawskiej giełdzie od jesieni 2010 r. to i tak scenariusz lepszy, niż można było oczekiwać. Mimo to respekt względem rynku – który na dłuższą metę nie ma sobie równych, jeśli chodzi o prognozy tendencji w gospodarce – nakazuje z rezerwą podchodzić do obaw wynikających z owych wskaźników
Indeks małych firm atakuje kluczowe poziomy wsparcia
Gromadzący głównie niewielkie spółki sWIG80 dotarł do dolnej granicy dwuletniego trendu bocznego. Spadek jego rocznej dynamiki poniżej zera dowodzi, że piętno na kursach maluchów odciska słabnący wzrost gospodarczy. Co gorsza, zmiany kosztów pieniądza sugerują, że na tym jeszcze nie koniec kłopotów
Dyskontowanie spowolnienia
Ostatnie wydarzenia na GPW mogą wydawać się szokujące, ale w przeszłości w takim punkcie cyklu koniunkturalnego, w jakim jest teraz polski przemysł, WIG20 miał za sobą spadek rzędu 30–40 proc. Inwestorzy zdążyli zdyskontować już sporą część trwającego spowolnienia gospodarczego, ale do dna cyklu w przemyśle jeszcze zapewne daleka droga