Wyceny na GPW powróciły do rozsądnego poziomu
Po nieco ponad dwóch latach hossy polskie akcje są wyceniane na rozsądnym poziomie w porównaniu ze skrajnym niedowartościowaniem z przełomu lat 2008 i 2009. Z jednej strony świadczy to o tym, że potencjalne zyski z walorów są ograniczone. Dobra wiadomość jest natomiast taka, że do przewartościowania porównywalnego z tym z końca hossy w 2007 r. droga jest jeszcze daleka
Akcje nigdy nie są tak tanie, by nie mogły jeszcze potanieć
Zwolennicy kupowania atrakcyjnie wycenianych akcji przeżywają ciężkie chwile. O ile na dłuższą metę walory spółek o najniższych wskaźnikach, takich jak cena/wartość księgowa przynoszą ponadprzeciętne zyski, to w dobie rynkowych zawirowań cechują się równie wyjątkowym ryzykiem
Wyceny części akcji jeszcze niższe niż w lutym 2009 roku
Wraz z opadaniem kursów powiększa się grono walorów, które notowane są ze wskaźnikami cena/wartość księgowa poniżej poziomów z dna poprzedniej bessy. Na dalszą metę to zapewne okazja inwestycyjna, ale droga do zysków może okazać się wyboista. Najtańsze akcje są nie tylko potencjalnie najbardziej atrakcyjne, ale też wyjątkowo ryzykowne
Także w tym roku wskaźniki wyceny się sprawdzają
Takie wskaźniki, jak cena/zysk czy cena/wartość księgowa mimo swej prostoty okazują się użyteczne. W tym roku, podobnie jak w ubiegłym, zgodnie ze znaną zasadą warto było dotychczas inwestować w akcje cechujące się niskimi wskaźnikami, wystrzegając się jednocześnie najdroższych walorów