Minister skarbu czeka na oferty od inwestorów do 4 lutego. A wcześniej – w grudniu – te firmy, które odpowiedzą pozytywnie na opublikowane w sobotę zaproszenie, otrzymają memorandum informacyjne o Lotosie. Resort deklaruje wstępnie, że jest nawet gotów sprzedać cały posiadany pakiet, czyli 53 proc. akcji Lotosu, wartego teraz na giełdzie ok. 2 mld zł. Byłoby to pierwsze tak poważne posunięcie w sektorze paliwowym. W PKN Orlen resort zachował 27,6 proc. akcji, pozostałe są rozproszone, i wpływ na kluczowe decyzje podejmowane przez władze tej firmy.
W przypadku Lotosu to już drugie podejście do sprzedaży, choć dziewięć lat temu do nabycia była tylko rafineria gdańska, czyli obecnie najważniejsza część grupy. Po zakończeniu jej modernizacji, co nastąpi na początku przyszłego roku, Lotos będzie potrzebował kolejnych inwestycji, by się rozwijać – w wydobycie i sprzedaż. I tego właśnie – jak przyznaje wiceminister Mikołaj Budzanowski – resort przede wszystkim będzie oczekiwał od inwestora. Dlatego – jak tłumaczy – zaproszenie choć jest otwarte, to jednak MSP szczególnie kieruje je do firm mających doświadczenie w sektorze naftowym i paliwowym.
I zapowiada, że są podstawowe oczekiwania Skarbu Państwa wobec inwestora: by zapewnił Lotosowi rozwój, utrzymał go na giełdzie w Warszawie, a siedzibę w Gdańsku. – To warunki brzegowe, które muszą być spełnione – mówi. – Po zakończeniu rozbudowy rafinerii w Gdańsku teraz Lotos potrzebuje dodatkowych inwestycji – przede wszystkim w zakresie wydobycia ropy oraz poprawy pozycji konkurencyjnej na krajowym rynku i rozwoju sieci stacji – dodał.
Eksperci ostrożnie oceniają możliwość sfinalizowania transakcji, bo Lotos to niejedyna wystawiona na sprzedaż rafineria w Europie. Tych aktywów pozbywają się nawet potentaci, ze względu na niską opłacalność produkcji i jako mało perspektywicznych. Ale wiceminister Budzanowski jest optymistą. – Gdańska firma ma dogodne położenie, jest nowoczesna i co najważniejsze działa na rozwijającym się ciągle rynku, gdzie zapotrzebowanie na paliwo będzie jeszcze wzrastać – dodaje. Eksperci przekonują, że najbardziej prawdopodobni oferenci to rosyjskie koncerny.
[ramka][b]2,5 mld zł[/b] - tyle razem z premią za oddanie kontroli może uzyskać Ministerstwo Skarbu Państwaze sprzedaży Lotosu [/ramka]