Złożymy wniosek o kolejną koncesję

Z prezesem Bogdanki Mirosławem Tarasem o planach kopalni rozmawia Karolina Baca

Publikacja: 24.01.2012 06:45

fot. s. łaszewski

fot. s. łaszewski

Foto: Archiwum

W ciągu ostatniego miesiąca podpisaliście kilka dużych kontraktów z elektrowniami. Dacie radę zaopatrzyć wszystkich klientów w węgiel?

Gdy ogłaszaliśmy inwestycję w Pole Stefanów i zwiększenie wydobycia rocznego z 5,5 mln ton do 11,5 mln ton w 2014 r., wszyscy pytali nas, kto ten węgiel kupi. Teraz są pytania w drugą stronę. My podpisywaliśmy jednak kontrakty z odpowiednim zapasem (z szacunków „Parkietu" wynika, że dostawy dla już istniejących bloków wynoszą około 4 mln ton węgla rocznie, a dla nowo powstających – około 7 mln ton – red.).

Ale w 2011 r. wydobyliście 5,8 mln ton węgla, choć miało być 6 mln ton i część dostaw musieliście poprzesuwać...

Wiązało się to z opóźnieniem przez firmę Mostostal Warszawa budowy zakładu przeróbczego. Inwestycja ta wciąż trwa, ale część przeróbki już działa i obecne moce pozwalają nam na produkcję nawet około 9 mln ton węgla rocznie. W tym roku planujemy wydobyć nieco ponad 8 mln ton. W przyszłym roku około 10 mln ton i to jest realne. Dla nas z biznesowego punktu widzenia najważniejsze jest, by zakład przeróbczy działał pełną parą w 2014 r., kiedy mamy osiągnąć docelowe wydobycie na poziomie około 11,5 mln ton rocznie.

A będą kary dla wykonawcy?

Po zakończeniu inwestycji będziemy rozmawiać z Mostostalem Warszawa o wzajemnym jej rozliczeniu.

Od początku 2011 r. uprzedzał pan, że będzie to najtrudniejszy rok dla spółki ze względu na kulminację inwestycji w Stefanowie. Rzeczywiście był to słabszy rok?

Tak, o ile odniesiemy wynik netto za 2011 r. do roku 2010 (zysk netto grupy wyniósł wtedy 230 mln zł – red.). Bogdanka będzie miała jednak i tak wysoki zysk netto. Opóźnienia spowodowały jednak, że część nakładów przesunie się nam na ten rok. Capex w 2012 r. wyniesie około 700 mln zł.

A czy poprawicie wynik netto, rozwiązując rezerwy na podatek od wyrobisk? Jastrzębska Spółka Węglowa już zdecydowała się rozwiązać sporą część tych rezerw, co przełoży się na poprawę jej wyniku netto za 2011 r. o 290 mln zł...

U nas na razie trwa inwentaryzacja, która odpowie na pytanie, co podlega opodatkowaniu, a co nie, zgodnie z jesiennym orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego. Niewątpliwie część z około 70 mln zł rezerw będziemy mogli rozwiązać i to przełoży się na nasz zysk za rok ubiegły, ale na razie za wcześnie, by mówić o konkretnych kwotach.

Ten rok pod względem wyników ma być dla spółki już lepszy, możecie pobić rekord z 2010 r. A niektórzy analitycy prognozują, że w 2013 r. możecie mieć nawet 0,5 mld zł zysku netto.

W Bogdance wszystko jest możliwe, a ja prognoz analityków nie mogę komentować.

A prognozy wyników przygotowanej przez zarząd na ten rok możemy się spodziewać?

Nie podjęliśmy jeszcze ostatecznej decyzji. Zobaczymy, jakie będą oczekiwania inwestorów. Ale jeśli już w ogóle zdecydujemy się na opublikowanie prognoz finansowych, to dopiero po zakończeniu pierwszego kwartału.

Skoro 2011 r. był słabszy, to czy będzie dywidenda z zysku?

O tym decydują nasi akcjonariusze. My jako zarząd zgodnie z obowiązującą polityką dywidendową, która jest zapisana w naszym prospekcie emisyjnym z 2009 r., będziemy rekomendowali pozostawienie całego zysku w spółce.

Taką politykę deklarowaliśmy w odniesieniu do zysków z lat 2009–2011. Ale przypomnę, że jeśli chodzi o zysk za 2010 r., mimo rekomendacji zarządu wola naszych akcjonariuszy była taka, by wypłacić dywidendę.

Czy będzie nowa polityka dywidendowa? Kiedy i jaka?

Zostanie ogłoszona jeszcze w pierwszym kwartale tego roku. Jak można się spodziewać, będzie ona niewątpliwie inna od dotychczasowej, skoro dzięki większemu wydobyciu będziemy mieć większe przychody, a więc i większe zyski, a jednocześnie mniejsze nakłady inwestycyjne, bo zakończymy już budowę Pola Stefanów.

Kontrakt na dostawę węgla podpisany z Elektrownią Kozienice wart jest około 11 mld zł. To kolejna wielka umowa, m.in. po tej zawartej z mającą powstać Elektrownią Północ. Będą kolejne tak duże umowy?

Nie. Chyba że jeszcze bardziej zwiększymy wydobycie węgla.

A macie takie plany?

Owszem, jeszcze w tym roku złożymy w Ministerstwie Środowiska wniosek o koncesję wydobywczą na kolejne pole, roboczo nazywamy je Sawin. Jego zasoby są porównywalne do tych, które teraz mamy, czyli wynoszą około 250 mln ton.

Zakładając, że dostalibyście tę koncesję w 2013 r., kiedy mogłoby ruszyć wydobycie? Czy byłaby to inwestycja podobna do Stefanowa?

Pole Sawin to obszar szóstej i siódmej kopalni planowanych w zagłębiu lubelskim w latach 80. (miało tam być kilka kopalń, powstała jedna, Bogdanka – red.). Sąsiaduje ono ze Stefanowem. Dlatego moglibyśmy wejść w to złoże od strony Stefanowa, wykorzystując początkowo infrastrukturę tego pola, a wydobywając już węgiel z nowego. Oczywiście docelowo na dalszych obszarach niezbędne byłyby nowe inwestycje infrastrukturalne w dłuższej perspektywie. Koncesja, której się spodziewamy, nie będzie nas jednak obligować do konkretnych terminów uruchomienia wydobycia w Sawinie.

Surowce i paliwa
Bogdanka mówi o braku równych szans na rynku węgla
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Surowce i paliwa
Prezes KGHM: Unia Europejska jest i będzie dla KGHM kluczowym rynkiem
Surowce i paliwa
JSW widzi zagrożenia finansowe, ale chce je minimalizować
Surowce i paliwa
Nowa instalacja Orlenu na Litwie powstaje w bólach
Surowce i paliwa
KGHM o wydobyciu soli w okolicach Pucka zdecyduje w przyszłym roku
Surowce i paliwa
Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o zapasach gazu