PGE przygotowana na drogi atom

Pierwszy blok elektrowni jądrowej może zostać uruchomiony w 2020 r. Koszt budowy będzie wysoki – nawet do 55 mld zł

Aktualizacja: 27.02.2017 02:46 Publikacja: 17.02.2011 02:07

Tomasz Zadroga, prezes Polskiej Grupy Energetycznej, nie martwi się finansowaniem budowy elektrowni.

Tomasz Zadroga, prezes Polskiej Grupy Energetycznej, nie martwi się finansowaniem budowy elektrowni. Fot. s. łaszewski

Foto: Archiwum

[[email protected] ][email protected] [/mail]

Choć od pół roku wiceminister gospodarki Hanna Trojanowska mówi o przesunięciu terminu rozpoczęcia dostaw energii z elektrowni jądrowej na 2022 r., to jednak Tomasz Zadroga, szef Polskiej Grupy Energetycznej odpowiedzialnej za inwestycję, uważa, że realny jest 2020 rok. – Ze wszystkimi partnerami, którzy są zainteresowani dostawą technologii, taki właśnie zakładamy harmonogram – podkreśla Zadroga.

Prezes przyznaje też, że koszty realizacji całego projektu atomowego mogą być bardzo wysokie – nawet do 55 mld zł. I wynikają z faktu wykonania koniecznych dodatkowych inwestycji. – Koszty budowy samej elektrowni szacujemy na 3–3,5 mln euro za megawat mocy, ale do tego dochodzą jeszcze koszty okołoinwestycyjne oraz sieciowe, które będzie musiał ponieść operator systemu przesyłowego – mówi prezes. I przypomina, że „przy wdrażaniu nowych technologii – choćby w Olkiluoto czy Flamanville, wynikły opóźnienia w projektach, które wiążą się z dodatkowymi kosztami”.

Szef PGE tłumaczy też, skąd tak duże – szacowane na miliard złotych – wydatki na usługi doradcze w ciągu najbliższych lat. – Nie dotyczą one jedynie kosztów doradztwa, ale uwzględniają koszty przygotowania i pozyskania niezbędnych kadr, koszty pozyskania terenów pod budowę elektrowni i przeprowadzenia badań lokalizacyjnych, wreszcie koszty przygotowania i przeprowadzenia postępowania przetargowego na wybór technologii – tłumaczy.

Zdaniem prezesa PGE, jego firma nie będzie mieć problemów ze sfinansowaniem całego programu inwestycyjnego – nie tylko elektrowni atomowych. Argumentuje, że koncern „generuje w każdym roku bardzo duże dodatnie przepływy finansowe z działalności operacyjnej i to podstawowe źródło finansowania”. – Kolejnym jest dług zewnętrzny, który w długim terminie nie przekroczy dwuipółkrotności EBITDA. Mogą się zdarzyć krótkie okresy, w których ten wskaźnik przekroczymy – wyjaśnia Zadroga. – Pierwszy z nich przypadnie na lata 2015–2017, kiedy wydatki na inwestycje skumulują się, a EBITDA z tych inwestycji zostanie wygenerowana kilka-kilkanaście miesięcy później. W tym okresie ruszy budowa elektrowni atomowej i zakończone będą budowy dużych bloków węglowych w Turowie i Opolu – tłumaczy prezes.

Zarząd PGE jeszcze nie przesądził, na jakich zasadach będą działać spółki odpowiedzialne za budowę i eksploatację obu planowanych elektrowni. – Partnerem może być firma, która ma doświadczenie w zarządzaniu elektrowniami, lub kilka firm zainteresowanych nabyciem energii z tej elektrowni, nawet niezwiązanych z energetyką – mówi Zadroga.

[i]Wywiad z Tomaszem Zadrogą w dzisiejszej „Rzeczpospolitej” [/i]

Surowce i paliwa
Prezes KGHM: Unia Europejska jest i będzie dla KGHM kluczowym rynkiem
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Surowce i paliwa
JSW widzi zagrożenia finansowe, ale chce je minimalizować
Surowce i paliwa
Nowa instalacja Orlenu na Litwie powstaje w bólach
Surowce i paliwa
KGHM o wydobyciu soli w okolicach Pucka zdecyduje w przyszłym roku
Surowce i paliwa
Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o zapasach gazu
Surowce i paliwa
Orlen ruszył z wiosenną promocją na stacjach paliw