Po tym jak Tauron zdecydował, że kupi kopalnię Brzeszcze na własnych, niezgodnych z oczekiwaniami resortu skarbu warunkach, do grona niepokornych firm energetycznych dołącza Energa. Wbrew nadziei ministra skarbu zarząd publicznie oświadcza, że nie będzie budował bloku w Ostrołęce ani angażował się w ratowanie polskiego górnictwa. Minister skarbu Andrzej Czerwiński przekonuje, że nie ma buntu na pokładzie. Wygląda jednak na to, że decyzja Tauronu zachęciła zarządy innych firm z branży do forsowania własnych pomysłów, bez oglądania się na wizję głównego właściciela.

Nie ma różnicy zdań?

Od kilku tygodni wypływają na rynek rozbieżne informacje dotyczące zarówno projektu w Ostrołęce, jak i ewentualnej inwestycji Energi w tzw. Nową Kompanię Węglową (NKW), która przejmie kopalnie od starej Kompanii, chroniąc je przed bankructwem. Jeszcze w lipcu Czerwiński oświadczył, że widzi duże szanse na powrót Energi do budowy bloku w Ostrołęce, ale zarząd energetycznej spółki skomentował to krótko: – Minister wyraził tylko swoje nadzieje. Nie ma dziś powodów, żeby wracać do tej inwestycji – stwierdziła Jolanta Szydłowska, wiceprezes Energi. Zarząd spółki równie sceptyczny jest wobec inwestycji w NKW. – Ze względu na strukturę naszych aktywów nie widzimy biznesowego uzasadnienia dla finansowego zaangażowania w ten projekt – informuje Andrzej Tersa, prezes Energi. Mimo to spółka aktywnie uczestniczy w negocjacjach związanych z tworzeniem się NKW. Dlaczego? – Tylko po to, by zachować należytą staranność – odpowiada Tersa.

Najwyraźniej w zupełnie innym tonie rozmawia w ministerialnych gabinetach. – Jestem w stałym kontakcie z prezesem Energi i widzę zainteresowanie spółki, by realizować projekt w Ostrołęce. Wspólnie też dostrzegamy zalety budowy koncernu paliwowo-energetycznego – przekonuje Czerwiński. Twierdzi też, że nie ma spraw, które by go różniły z prezesem Energi. – Rozmawiamy o różnych drogach, ale w kwestiach zasadniczych jesteśmy zgodni – zapewnia minister.

Gorąco w Tauronie

Wcześniej doszło do poważnego spięcia na linii resort skarbu–Tauron. Spółka zgodziła się na zakup kopalni Brzeszcze za „symboliczną złotówkę", ale postawiła warunki, których spełnienie nie jest możliwe w szybkim terminie. A na czasie zależy resortowi, który obiecał górnikom, że sprawa rozstrzygnie się do września. Niedługo po deklaracji Tauronu w kwestii Brzeszcz Skarb Państwa dokonał czystki w nadzorze tej spółki. – Sytuacja w spółce jest ustabilizowana – zapewnia Czerwiński. – Prowadzimy rozmowy na temat kopalni Brzeszcze. To trudne negocjacje, ale jestem przekonany, że zakończą się wspólnym sukcesem – kwituje minister.

[email protected]