Według MSP połączenie spółek energetycznych z górniczymi wpłynie na wzrost wartości tych pierwszych. Tymczasem ze względu na takie zagrożenia kursy są dziś historycznie niskie.
Przypatrzmy się tej sytuacji szczegółowo. Ostatnie spadki na giełdzie trwają od maja. Spadają kursy zarówno PGE, jak i Tauronu, ale w podobnym trendzie utrzymuje się indeks WIG, który stracił od tego czasu ponad 7 proc., czy WIG 20, który stracił ponad 13 proc., m.in. z powodu zapowiedzi PIS wprowadzenia podatku od aktywów bankowych, czy niestabilnej sytuacji w Grecji.
Trudno wskazywać, że za tak dużymi spadkami wyceny tych spółek na giełdzie wpływa analizowana przez zarządy propozycja inwestycji w Nową Kompanię Węglową, czy Fundusz Inwestycji Polskich Przedsiębiorstw. Wyceny giełdowe to wypadkowa wielu czynników. Dla energetyki ostatnio nie są one sprzyjające na całym świecie.
W otoczeniu rynkowym na kursy spółek niekorzystnie wpłynęła m.in. zapowiedź KE o planowanych zmianach w zasadach przyznawania darmowych pozwoleń na emisję gazów cieplarnianych oraz raport Carbon Pulse w sprawie prognozowanych cen uprawnień do emisji CO2. Od końca maja do 9 czerwca kurs akcji PGE spadł o 10 proc., a Tauronu - o 7,57 proc..
Co więcej PGE na początku lipca poinformowało o zmianie terminu publikacji skonsolidowanego raportu finansowego za I półrocze 2015 roku. Istotny spadek zanotowano w dniach 3-6 sieprnia, kiedy spółka informowała o prowadzonych testach na utratę wartości i po raz kolejny ogłosiła przesunięcie terminu publikacji raportu okresowego za I półrocze 2015 roku. Odpowiedzią rynku był spadek ceny akcji o 8,28 proc. Kolejne wahania kursu PGE miały miejsce od 10.08 do 17.08. br. (spadek o 7,8 proc.). W tym okresie miała miejsce awaria bloku w elektrowni Bełchatów, elektrownie miały ograniczone zdolności wytwórcze z powodu trudności z chłodzeniem, zapadła decyzja o ograniczeniach w dostawach prądu. Ograniczenia w dostawach prądu wpłynęły negatywnie także na kurs Tauronu, czy innych spółek energetycznych.