Energa jest skłonna przekazać do Funduszu Inwestycji Polskich Przedsiębiorstw (FIPP), zarządzanemu przez Polskie Inwestycje Rozwojowe, mniejszościowy pakiet spółki zależnej Elektrownia Ostrołęka, a także projekt budowy nowego bloku w tej siłowni. – Rozmowy z PIR trwają – dowiedzieliśmy się ze źródeł zbliżonych do gdańskiej spółki.
Łączną wartość tych aktywów wyceniono na 400–500 mln zł. W zamian Energa otrzymałaby certyfikaty funduszu dedykowanego finansowaniu strategicznych dla kraju przedsięwzięć, m.in. związanych z górnictwem.
Zachować kontrolę
– Spółce zależy na zachowaniu kontroli nad elektrownią ze względu na zabezpieczenie interesów jej pracowników. Chce też dać jasny przekaz, że odcina się od inwestowania w brudne technologie i chce postawić na zieloną energetykę, wyróżniając się tym na tle konkurentów – tłumaczy ruch gdańskiego koncernu nasz rozmówca.
Z drugiej strony od dawna ostrołęcki projekt bloku węglowego na 1 tys. MW był w zamrażarce. Na przygotowanie do inwestycji poszło już przeszło 200 mln zł. Odkupieniem projektu interesowali się niedawno inwestorzy związani z jednym z amerykańskich funduszy. Sama Energa otwarcie mówiła, że nie stać jej na samodzielne budowanie bloku.
Zegar tyka
Jak wynika z naszych informacji, zarówno PIR, jak i resort skarbu, wyraziły zainteresowanie ofertą.