Rozwój LPP będzie szybszy, niż planowano

Handel. Odzieżowa grupa w tym roku zwiększy powierzchnię handlową o 37 proc., do 600 tys. m2. W przyszłym chce otworzyć pierwsze sklepy na Półwyspie Arabskim.

Aktualizacja: 08.02.2017 11:52 Publikacja: 23.08.2013 06:07

Rozwój LPP będzie szybszy, niż planowano

Foto: GG Parkiet

Pierwotnie plany na ten rok zakładały zwiększenie powierzchni handlowej o ok. 33 proc. (145 tys. m2), do 580 tys. m2. Na koniec czerwca grupa miała 498 tys. m2 powierzchni, o 30 proc. więcej niż rok temu. – Rozwój naszej sieci będzie większy, niż zakładaliśmy. W tym roku możemy zwiększyć powierzchnię handlową aż o 37 proc. (o 160 tys. mkw). Na koniec roku powinniśmy mieć ok. 600 tys. m2 – mówi wiceprezes Dariusz Pachla.

Wyjaśnia, że spółkę do przyspieszenia ekspansji skłoniły korzystniejsze dla niej warunki rynkowe i możliwość najmu atrakcyjnych lokali. LPP chce też renegocjować niektóre zawarte już umowy najmu. Wartość nakładów na rozwój sieci pochłonie w tym roku łącznie ok. 380 mln zł.

Ambitne plany ekspansji

Gdańska firma szykuje się do wejścia na nowe rynki. – Wszystko wskazuje na to, że w ciągu kilku najbliższych miesięcy sfinalizujemy kontrakty z franczyzobiorcami z Półwyspu Arabskiego. Pierwsze sklepy w tym regionie mogą zostać otwarte w przyszłym roku. Mowa o kilkudziesięciu sklepach franczyzowych, które zostaną otwarte w ciągu kilku lat. Pierwszym krajem mogą być Zjednoczone Emiraty Arabskie, które mają największy potencjał. Rynek odzieżowy w ZEA to ok. 15 mld USD, podczas gdy rynek polski to połowa tej wartości – wskazuje Pachla. – Przyglądamy się też wielu innym krajom, w tym Turcji, bo to duży i atrakcyjny rynek. Nadal nie patrzymy na Europę Zachodnią – dodaje.

Lider polskiego rynku odzieżowego na razie wstrzymuje wejście do Chin, gdzie pierwsze sklepy miały powstać w 2016 r. – Po pobycie naszych wysłanników w tym kraju, którzy analizowali rynek, wiemy, że nie musimy się spieszyć i wykonywać gwałtownych ruchów. Mamy czas, aby odwlec decyzję o wejściu do Chin o kolejny rok. Wtedy zapewne wrócimy do analizy tego rynku. Nie ma w Chinach wielkich okazji i nie musimy się spieszyć, aby je wykorzystać, tak jak to było konieczne np. w przypadku wejścia do Rosji – mówi Pachla.

Informuje, że do grupy zgłaszają się firmy, które chcą zostać przejęte, szczególnie z innych krajów niż Polska (z Rosji i zachodu Europy). – Nie jesteśmy tym jednak zainteresowani – zastrzega Pachla.

Firma ma obecnie marki: Reserved, Cropp, House, Mohito, Promo Stars i Sinsay. – Jesteśmy przekonani, że tworzenie własnych marek to doskonały pomysł na biznes (w 2009 r. powstało Mohito, w tym roku Sinsay – red.). To najtańszy i najbardziej efektywny sposób poszerzania grona klientów. Nie zapadła jeszcze żadna decyzja w sprawie utworzenia nowej marki, ale w najbliższym czasie będziemy to rozważać. Nie wcześniej niż pod koniec roku powołamy zespół, który podejmie decyzję o ewentualnej nowej marce – mówi Pachla. Na koniec tego roku sklepy pod marką Sinsay będą mieć 21 tys. m2 powierzchni i mogą zanotować dodatni wynik netto.

Kolejne dobre wyniki

W II kwartale odzieżowy gigant zwiększył przychody o 30 proc., do 991 mln zł. Zysk operacyjny wzrósł o 41 proc., do 161 mln zł, a zysk netto o 55 proc., do 120 mln zł.

Wzrost przychodów to przede wszystkim efekt zwiększenia powierzchni handlowej. Jednak znacznie lepiej niż w pierwszych trzech miesiącach roku wyglądała też sprzedaż w sklepach porównywalnych. W II kwartale wzrosła o 9 proc., kiedy w I kwartale zmniejszyła się o 1 proc. Pachla wyjaśnia, że w pierwszym roku działalności nowo otwarte sklepy osiągają ok. 75 proc. efektywności sprzedaży sklepów istniejących ponad rok. Dojście do pełnej efektywności zajmuje kilka miesięcy.

Marża brutto w II kwartale wyniosła 59,2 proc., czyli była o 1,3 pkt. proc. większa niż rok temu. – Ten wysoki wskaźnik to efekt skrzętnie wykorzystywanych możliwości, jakie daje rynek. W średnim terminie wskaźnik ten powinien wynosić ok. 57 proc. Jeśli chodzi o sprzedaż porównywalną w całym roku, powinniśmy utrzymać wynik z I półrocza (+4,2 proc.). Celem jest tempo wzrostu sięgające inflacji powiększonej o kilka punktów procentowych – zaznacza wiceprezes.

Analitycy prognozują, że LPP może w tym roku zarobić 415–450 mln zł. W 2012 r. było 352 mln zł zysku. – Prognozy nie podajemy, ale analitycy od dłuższego czasu dobrze przewidują nasze wyniki – podkreśla Pachla. Dodaje, że wzrost przychodów w całym roku o 30 proc. może być utrzymany. W 2012 r. obroty firmy sięgnęły 3,2 mld zł. Niedawno pojawiły się dwie rozbieżne rekomendacje dla akcji LPP. BESI wycenia je na 10 tys. zł, a ING Securities na 3,5 tys. zł. Wczoraj kurs LPP rósł o 2,5 proc., do 8,5 tys. zł. – Nie ja oceniam raporty analityków, robi to rynek. Wysoka cena akcji nas cieszy. W mojej opinii wzrost kursu nie dzieje się w oderwaniu od realiów – zaznacza Pachla.

[email protected]

Opinie

Adam Kaptur analityk, Millennium DM

Dwa lata na wybór kolejnych rynków

Informacja o wejściu do krajów Płw. Arabskiego była już znana od kilku miesięcy. Grupa ma prawie 1200 sklepów, więc zapowiadane otwarcie kilkudziesięciu placówek w tym regionie nie miałoby wielkiego znaczenia. Nie sądzę, aby kurs dyskontował ostatnio zapowiadane przez zarząd możliwe wejście do Chin. Dlatego opóźnienie ewentualnego debiutu LPP na tym rynku nie powinno mieć negatywnego wpływu na notowania. Chiny to ogromny rynek i mógłby mieć podobne znaczenie jak Rosja, ale ze względu na uwarunkowania kulturowe wejście tam byłoby ryzykowne, bo do tej pory LPP działało w Polsce i sąsiednich krajach. Grupa jest w stanie podtrzymać tempo ekspansji w latach 2014 i 2015 i ma dwa lata na znalezienie kolejnego kierunku rozwoju. Takim może być Turcja. Wyniki za najbliższe 2–3 lata będą więc uzależnione od rynków polskiego i rosyjskiego. Szansa ich poprawy jest spora z powodu dużego pola do korzystnej renegocjacji czynszów w Polsce.     MR

Maria Mickiewicz analityk, Espirito Santo Investment Bank

Wyniki mogą być jeszcze lepsze

Wyniki za II kwartał były zgodne z oczekiwaniami. Lekkim pozytywnym zaskoczeniem była dla mnie mocna sprzedaż porównywalna w II kwartale (+8,8 proc. r./r.). Oczekuję, że choć w III i IV kwartale zmiana sprzedaży porównywalnej powinna być dodatnia, to ciężko będzie utrzymać wzrost z II kw. W całym roku marża brutto na sprzedaży powinna wynieść 57,4 proc. o 0,7 pkt proc. więcej niż w 2012 r. (będzie to uzależnione też od zachowania kursu USD/PLN). Zrewidowane po raz kolejny w górę plany zwiększenia powierzchni handlowej w tym roku są imponujące, tym bardziej że baza jest już wysoka. Prognozujemy 443 mln zł zysku netto w tym roku. Potencjał przebicia oczekiwań zależy od tego, w którym momencie będą otwierane nowe sklepy, zwłaszcza te dodatkowe 15 tys. mkw. powierzchni, których nie zakładaliśmy w prognozach na ten rok. Jeśli znacząca część otwarć przypadałaby jeszcze na III kwartał, to może być potencjał do nieco lepszego wyniku.  MR

Handel i konsumpcja
CCC może przyspieszyć rozwój sieci HalfPrice
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Handel i konsumpcja
Kernel zwołał walne. SII: to jest kpina
Handel i konsumpcja
Nowe wieści z Kernela to kpina z akcjonariuszy – ocenia SII
Handel i konsumpcja
Obuwniczy gigant ma umowę z konsorcjum banków. Założyciel zdradza nam plan
Handel i konsumpcja
Dariusz Miłek, założyciel CCC: Wszystko, czego potrzebuję już mam
Handel i konsumpcja
Rainbow Tours: Akcjonariusze sprzedają akcje w ABB. Kurs dostał skrzydeł