Wiara w biznes foreksowy pozostaje niezachwiana

Ubiegły rok przyniósł wyraźny wzrost liczby klientów działających na rynku kontraktów na różnice kursowe (CFD) w Polsce. Brokerzy liczą, że w tym roku może być jeszcze lepiej. Kluczowa jak zawsze będzie jednak zmienność notowań.

Publikacja: 17.09.2023 21:00

Wiara w biznes foreksowy pozostaje niezachwiana

Foto: AdobeStock

Forex i CFD przeżywały w Polsce już lepsze i gorsze momenty. Były czasy, w których niczym grzyby po deszczu pojawiali się różnego rodzaju pośrednicy, którzy zwietrzyli szansę na zarobienie dużych pieniędzy. Brak mocnych regulacji połączony z zachłyśnięciem się nowym rynkiem przez inwestorów indywidualnych powodował, że brokerzy mogli liczyć na stały dopływ świeżej krwi. Trend był na tyle mocny, że biznesem tym zainteresowały się też tradycyjne domy maklerskie. Później jednak nastąpiła rewolucja regulacyjna, która wybiła z głowy wielu podmiotom prowadzenie tej działalności. Sami inwestorzy, wspierani chociażby statystykami KNF, też przestali naiwnie wierzyć, że forex i CFD to przepis na szybkie i łatwe pieniądze. W jakim miejscu jesteśmy dzisiaj?

Sami pośrednicy nie mają złudzeń, że w przypadku polskiego rynku określenie rozwinięty jest jak najbardziej adekwatne. Czy to oznacza, że okres szybkiego rozwoju i masowego napływu klientów już minął? Na to pytanie nie jest już tak łatwo odpowiedzieć.

142 tys.

aktywnych inwestorów było w 2022 r. w Polsce na rynku forex/CFD – wynika z danych KNF. Rok wcześniej było ich 112 tys.

Zmienność to jest to

Na polski forex większość osób patrzy przez pryzmat firmy XTB. Nie dość, że jest to lider branży w naszym kraju, to jeszcze od kilku lat firma ta jest notowana na warszawskiej giełdzie. Jej wyniki finansowe co prawda potrafią mocno fluktuować (więcej w ramce poniżej), w zależności chociażby od zmienności rynkowej, ale długoterminowy trend jest jednak wzrostowy. Jak obecnie radzą sobie inne podmioty na tym rynku?

79,1 proc.

klientów firm działających w Polsce na rynku forex/CFD poniosła w 2022 r. stratę. Rok wcześniej odsetek stratnych osób wynosił 71,9 proc.

– W ostatnich latach widoczny był szeroki napływ nowych inwestorów indywidualnych na rynki kapitałowe, a wzrosty nowo otwieranych przez nich rachunków, w zależności od rynku i kategorii, sięgały nawet dziesiątek procent rocznie. Ten trend obserwowaliśmy właściwie na wszystkich rynkach obsługiwanych przez DM BOŚ, również silnie zaznaczył się on na OTC/forex. W bieżącym roku ten obszar z naszej perspektywy jest raczej stabilnym elementem całości naszego biznesu (choć w bardzo istotny sposób budującym łączny jego wynik) niż wiodącym motorem wzrostu – mówi Sebastian Zadora, dyrektor wydziału sprzedaży instrumentów finansowych DM BOŚ.

Firma ta stosunkowo szybko uruchomiła usługę forex, dzięki czemu udało się jej przyciągnąć do siebie wystarczająco duże grono wiernych klientów, dzięki którym prowadzenie tej usługi nadal ma sens. Podobnie sytuacja wygląda w BM mBanku. Tak jak w przypadku innych firm kondycja biznesu CFD uzależniona jest tutaj od zmienności notowań.

– Obroty na rynku kontraktów na różnicę (CFD), analogicznie do rynku regulowanego, zależą w dużej mierze od zmienności na rynkach finansowych. Wzmożone wahania instrumentów bazowych, zarówno wzrosty, jak i spadki, generują większe zainteresowanie klientów usługami CFD, a co za tym idzie rosną wtedy obroty i prowizje biura maklerskiego. Rok 2023 dotychczas charakteryzuje się umiarkowaną zmiennością, co w porównaniu z burzliwym 2022 r. oznacza nieznacznie niższe przychody dla brokerów działających w modelu pośrednika jak mForex – mówi dyrektor w BM mBanku.

Czytaj więcej

Forex skusił Roberta Lewandowskiego

Pośrednicy do tej pory skupieni wyłącznie na rynku forex/CFD też zdają sobie sprawę, że dzisiaj tradycyjna oferta z tego obszaru to za mało, by walczyć o klientów. Licząc na wzrost biznesu, trzeba wyjść więc z nowymi inicjatywami.

– Przyciągamy klientów w twardej rynkowej konkurencji m.in. dlatego, że ostatnio wprowadziliśmy spersonalizowaną usługę doradztwa inwestycyjnego dostępną dla praktycznie każdego inwestora na rynku kontraktów terminowych, bez względu na zasobność jego portfela. To zdecydowanie istotny czynnik wyróżniający naszą firmą. W zestawieniu danych z I kw. 2022 oraz I kw. 2023 r. przybyło nam 26 proc. nowych użytkowników. Zyskujemy ich także dzięki bardzo bogatej i różnorodnej ofercie, składającej się z ponad pięciu tysięcy instrumentów finansowych. Co charakterystyczne dla wielu obszarów, także i na rynku forex duzi gracze mogą utrzymywać dynamikę wzrostu kosztem mniejszych brokerów dzięki rozpoznawalnej marce, zaufaniu, jakie ona niesie, czy wyższemu poziomowi obsługi klienta – mówi Grzegorz Jaworski, prezes firmy Conotoxia, która świadczy usługi inwestycyjne w grupie Cinkciarz.pl

1,97 mld zł

wyniosła strata zrealizowana przez klientów firm foreksowych działających w Polsce w 2022 r. Zrealizowany zysk wyniósł 519 mln zł.

Wiara we wzrosty

Przyszłość rynku zależy nie tylko od wprowadzania nowych produktów, ale przede wszystkim od tego, czy uda przyciągnąć się nowych klientów. W branży forex/CFD jest to szczególnie istotne. Jak wynika z danych KNF, prawie 80 proc. klientów co roku traci na tym rynku pieniądze. To oczywiście może zniechęcać do dalszej aktywności, a powstającą lukę trzeba mieć kim zapełniać.

Z danych nadzoru wynika, że w 2022 r. liczba klientów na polski rynku forex przekroczyła 142 tys. Rok wcześniej było to około 112 tys. Przedstawiciele rynku wierzą, że wynik z ubiegłego roku jest jak najbardziej do pobicia w kolejnych latach.

– Wciąż obserwujemy stały napływ nowych, świadomych klientów, chcących zdywersyfikować portfele na rynku CFD – mówi Godek. We wzrost rynku wierzy także Zadora.

– Jestem zdania, że rynek OTC/forex ma potencjał wzrostu i będzie przyciągał nowych inwestorów na tyle intensywnie, na ile okoliczności rynkowe, tj. przede wszystkim zmienność, będą przekonywać ich do poszukiwania okazji do zarobku. Tezę tę potwierdzają właśnie ostatnie minione lata. Myślę też, że parametry strukturalne polskiego rynku, takie jak dojrzały poziom regulacji w obszarze OTC/forex czy dominująca obecność na nim solidnych, krajowych domów maklerskich, stanowią solidną bazę pod dalszy wzrost – mówi.

Wzrosty te, w dużej mierze znów będą jednak zależeć od sytuacji rynkowej.

– W najbliższym czasie to zmienność najbardziej powinna determinować zainteresowanie rynkiem forex/CFD. W Polsce jest na pewno jeszcze potencjał, aby pozyskać nowych inwestorów zainteresowanych rynkiem forex czy szerzej CFD – mówi Filip Kaczmarzyk, członek zarządu XTB, który przyznaje jednocześnie, że sami brokerzy też jednak muszą patrzeć już szerzej, jeśli chcą myśleć o dynamicznym rozwoju. – Samodzielne lokowanie kapitału weszło już do mainstreamu i stało się tematem rozmów przy rodzinnym stole. Dlatego moim zdaniem kluczowe jest to, aby być platformą inwestycyjną dającą wiele możliwości inwestowania bez potrzeby zakładania kilku kont. Wszystko w zależności od możliwości finansowych, wiedzy czy też apetytu na ryzyko inwestora – mówi Kaczmarzyk.

Forex
Analitycy Goldmana Sachsa nieustannie wierzą w złoto
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Forex
Japońska waluta znów słabnie w oczach. Do jakich poziomów może dojść USD/JPY?
Forex
Dolarowy rajd zatrzymany. To tylko chwilowy przystanek?
Forex
Sytuacja złotego wciąż jest daleka od ideału
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Forex
Główna para walutowa wciąż w układzie spadkowym. Czy jest szansa na ruch w górę?
Forex
Coraz mniejsza wiara w złotego. Najlepsze ma on już za sobą?