Pilipionek był prezesem zaledwie dziesięć dni. PGE nie podała powodu jego dymisji. Nieoficjalnie wiąże się ją z zablokowaniem budowy nowych bloków węglowych przez ekologów. Gdy 12 stycznia tego roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję środowiskową dla inwestycji za 11,56 mld zł, na sali sądowej nie było żadnego oficjalnego przedstawiciela PGE. – Skarżącym były organizacje ekologiczne, a skarżonym dyrektor generalny ochrony środowiska. PGE Elektrownia Opole jako uczestnik postępowania merytorycznie odniesie się do wyroku, gdy otrzyma jego pełne uzasadnienie – mówi Łukasz Witkowski, rzecznik PGE.
Ekolodzy wskazują, że na sali sądowej nie było także żadnego oficjalnego przedstawiciela GDOŚ. Na wniosek organizacji ekologicznej ClientEarth sąd anulował decyzję środowiskową dla Elektrowni Opole i PGE nie może się ubiegać teraz o pozwolenie na budowę dwóch bloków o mocy 900 MW każdy.
Główne zastrzeżenia dotyczą kwestii wychwytywania emisji dwutlenku węgla. PGE ma dostarczyć analizę, czy dostępne są odpowiednie składowiska dla CO2 i czy instalacje są wykonalne technicznie i ekonomicznie. To opóźni inwestycję co najmniej o kilka miesięcy. Według ekologów „to niedbałość inwestora i lekceważenie prawa przez urzędników jest przyczyną opóźnienia inwestycji".