Rozchwiane kursy górniczych firm nie wróżą dobrze JSW

Resort skarbu nie dementował wczoraj informacji, że akcje węglowej spółki z Jastrzębia będą sprzedane po 135 zł

Aktualizacja: 25.02.2017 14:41 Publikacja: 29.06.2011 01:33

Rozchwiane kursy górniczych firm nie wróżą dobrze JSW

Foto: GG Parkiet

Cena emisyjna papierów Jastrzębskiej Spółki Węglowej miała być znana wczoraj, jednak do zamknięcia tego wydania „Parkietu” wciąż jej nie ogłoszono. Jak ustaliliśmy, spotkanie w tej sprawie rozpoczęło się ok. 18.

[srodtytul]Jaka cena i ilu chętnych?[/srodtytul]

Resort skarbu nie zdementował jednak, że może być to 135 zł, jak podawał w poniedziałek Bloomberg. Przypomnijmy, że gdy PAP podała, że ceną maksymalną będzie 156 zł (wyniosła 146 zł), dementi resortu było natychmiastowe. – Wychodzi więc na to, że 135 zł jest tą ceną, na którą przystała znacząca większość inwestorów – mówiła „Parkietowi” osoba zbliżona do transakcji.

Przy cenie 135 zł za papier SP ze sprzedaży akcji JSW pozyskałby ok. 5,33 mld zł.

Rynek czekał też wczoraj na informację, ilu zapisało się na papiery inwestorów indywidualnych, którzy mieli na to czas do poniedziałku. Dane z domów maklerskich spływały wczoraj przez cały dzień i w efekcie resort skarbu ma podać ostateczną liczbę chętnych dopiero dziś.

Optymiści byli wczoraj zdania, że może pęknąć granica 200 tys. zapisów. To powodowałoby ograniczenie puli przysługujących jednemu inwestorowi papierów z maksymalnych 75 do nieco ponad 60 akcji. Do drobnych graczy trafi maksymalnie 30 proc. oferowanych akcji JSW i gdyby każdy chciał 75 papierów, starczyłoby ich dla 158 tys. osób. Wczoraj nie było jednak jeszcze pewne, czy próg rzeczywiście zostanie podniesiony z zapisanych w prospekcie 25 proc. Gdyby nie został, walorów starczyłoby tylko dla 131 tys. drobnych inwestorów.

[srodtytul]Najlepiej ma się Bogdanka[/srodtytul]

Chociaż wciąż nie jest znana cena emisyjna, rynek już zaczyna spekulować, o ile mogą zdrożeć akcje JSW w dniu debiutu na giełdzie, który nastąpi za tydzień. Warto więc przypomnieć, jak to było w przypadku debiutu pozostałych górniczych spółek z GPW – czyli Bogdanki, NWR i Sadovaya Group.

Ich debiuty, choć miały miejsce w zupełnie różnych cyklach koniunktury, przyniosły zyski już na otwarciu.

W 2008 r. NWR w pierwszym dniu obecności na giełdzie dał inwestorom 7 proc. zarobku. Szybko jednak kurs spółki dostosował się do ogólnej koniunktury i poszybował w dół wraz z jeszcze mocniej niż akcje tracącymi surowcami. Do dziś notowania NWR zachowują się gorzej niż rynek.

O wiele lepszy czas na debiut miała Bogdanka (2009 r.) i lepszy był też sam debiut. Kurs wzrósł o prawie 20 proc. Inwestorzy długo musieli się jednak przekonywać do spółki. Dopiero po ponad roku wraz z kolejną falą hossy na rynkach surowcowych kurs poszedł w górę na tyle mocno, że notowania Bogdanki zaczęły zachowywać się lepiej niż notowania WIG.

Kurs ostatniego górniczego debiutanta, ukraińskiej spółki Sadovaya, jest od początku notowań mocno rozchwiany i chyba najlepiej pokazuje to obecny klimat inwestycyjny.

[[email protected]][email protected][/mail]

Firmy
Patologie przymusowego wykupu. Jest petycja do ministra finansów
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Firmy
Premier zdecydował o Rafako. Padła kwota pomocy
Firmy
Egipt postawił na Feerum. Kurs wystrzelił
Firmy
Zarząd Toi widzi podstawy do ostrożnego optymizmu
Firmy
Woda i ścieki wymagają większej uwagi
Firmy
Korekta zamiast hossy. Te spółki popadły w niełaskę