Wyliczenia przeprowadziliśmy własnymi siłami, korzystając z danych finansowych opublikowanych przez Pekaes za okres do końca czerwca bieżącego roku. Ponadto publikując stanowisko na temat wezwania, wzięliśmy też pod uwagę dostępne raporty i wyceny innych firm sektora TSL. W analizie wykorzystaliśmy powszechnie stosowane na rynku kapitałowym metody wyceny.
Dlaczego w tym roku, pomimo wzrostu przychodów, grupa ma gorsze zyski?
Cały czas osiągamy dobre wyniki. Wystarczy zauważyć, że rentowność na poziomie zysku EBITDA wynosi w grupie Pekaes 5,3 proc. W naszej branży tak wysoki wskaźnik odnotowują nieliczni. Raportowane zyski są nieco słabsze niż rok temu m.in. za sprawą intensyfikacji sprzedaży zbędnych nieruchomości. W księgach rachunkowych są one wycenione wyżej niż kwoty, jakie udaje nam się za nie uzyskać. Dzięki sprzedaży nieruchomości zwiększamy jednak stan gotówki i pozbywamy się majątku, który nie jest obecnie wykorzystywany do prowadzenia podstawowej działalności i wobec którego nie mamy żadnych planów inwestycyjnych. Proces pozbywania się zbędnego majątku ostatnio mocno przyśpieszył i w najbliższych miesiącach chcemy go zakończyć.
Na jakiej działalności Pekaes zarabia obecnie najwięcej?
Jednym z najbardziej dochodowych biznesów w naszej branży są przewozy drobnicowe (na samochód ładowany jest towar więcej niż jednego klienta – red.). Jest to jednak działalność charakteryzująca się wysoką barierą wejścia. Aby tu zaistnieć, trzeba dużo inwestować w rozwój sieci terminali drobnicowych, wózki widłowe, systemy informatyczne itd. To powoduje, że na polskim rynku przewozów drobnicowych tak naprawdę jest trzech istotnych graczy – w tym Pekaes. W Polsce mamy 19 terminali dystrybucyjnych. Łącznie działamy jednak w 32 krajach. To efekt współpracy z kilkunastoma partnerami zagranicznymi funkcjonującymi na lokalnych rynkach. Ostatnio duży nacisk kładziemy też na rozwój spedycji morskiej oraz usług intermodalnych (przewozy kontenerów z wykorzystaniem przynajmniej dwóch środków transportu – red.). W tym ostatnim obszarze działalności szczególnie duże sukcesy odnotowujemy, pracując na rzecz chińskich kontrahentów. Dzięki nam towar z tamtejszych fabryk trafia do końcowych klientów w Europie nawet w ciągu 20 dni.
Czy jest szansa na zwiększenie zysków w całym 2016 r.?