W ciągu miesiąca aneks Opola

Błędy projektowe w stalowych konstrukcjach m.in. doprowadzających węgiel i problem z rurociągami wody chłodzącej nowe bloki mogą być przyczyną opóźnień w ich oddaniu – ustaliliśmy.

Publikacja: 05.10.2017 06:18

W ciągu miesiąca aneks Opola

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Według osób znających sytuację przy flagowej inwestycji Polskiej Grupy Energetycznej winny uchybieniom jest General Electric, ale też Polimex. – Konstrukcje były zaprojektowane pod mniejsze obciążenia, niż będą rzeczywiście. Być może będą wymagać przebudowy – wskazuje nasz rozmówca. Dodaje przy tym, że czas opóźnienia będzie zależeć od wybranego sposobu naprawy problemu. – Jest szereg drobnych rzeczy. Ta wpływająca na poślizg to problem z rurociągami doprowadzającymi i odprowadzającymi wodę do chłodzenia bloków. Podczas próby zaczęły one pękać i się rozwarstwiać – dodaje inne nasze źródło.

Krócej czy dłużej?

– W ciągu miesiąca zostanie uzgodniony sposób naprawy. Prawdopodobnie trzeba będzie zrobić nowy projekt i wziąć innego dostawcę. To może potrwać nawet rok – tłumaczą nasi rozmówcy. – W ciągu miesiąca będzie porozumienie i zostanie podpisany aneks do umowy – potwierdza osoba związana z projektem.

Tydzień temu PGE poinformowało o możliwej zmianie harmonogramu. Podało przy tym propozycję konsorcjantów dotyczącą nowego harmonogramu. Wskazano w nim opóźnienie pięcio- i czteromiesięczne dla każdego z budowanych bloków węglowych o łącznej mocy 1,8 GW. To oznaczałoby, że jednostka nr 5 trafiłaby do eksploatacji w grudniu 2018 r., a blok nr 6 – z końcem lipca 2019 r.

Ze źródeł zbliżonych do PGE wynika jednak, że zaproponowane przez konsorcjantów terminy są maksymalne. Teraz trwa sprawdzanie, na ile są realne, a na ile mogą być jeszcze skrócone. Jak ustaliliśmy, w PGE nie ma w ogóle na stole scenariusza mówiącego o rocznym opóźnieniu.

Spółka nie podaje powodów opóźnień. – Dokumentacja jest teraz szczegółowo analizowana i dyskutowana z wykonawcą. Do czasu osiągnięcia porozumienia nie komentujemy ich przebiegu – tłumaczy Maciej Szczepaniuk, rzecznik grupy.

(Nie)planowany poślizg

Szczegółowych przyczyn nie ujawniają także członkowie konsorcjum ani współpracujące z nim General Electric (następca Alstom Power, który podpisywał umowy). Spółka nie odpowiedziała na nasze pytanie dotyczące zarzutu popełnienia błędu przy projektowaniu. Posługując się sformułowaniem podanym przez konsorcjum w raportach giełdowych, wskazała na „czynniki techniczne i operacyjne".

– Realizacja dużych inwestycji energetycznych zazwyczaj zajmuje kilka lat, ponieważ są to projekty ze swojej natury złożone i skomplikowane, a przy ich wykonaniu współpracuje kilka tysięcy ludzi i kilka firm. Biorąc to pod uwagę, nie jest niczym nadzwyczajnym, że na pewnych etapach takiego projektu mogą się zdarzyć opóźnienia – przekazało nam GE w oświadczeniu. Jak podkreślono, z PGE oraz członkami konsorcjum trwają rozmowy dotyczące korekty terminarza prac. – Naszym celem jest powodzenie projektu oraz zidentyfikowanie i naprawienie potencjalnych przyczyn możliwych opóźnień – dodano.

Elektrownia Opole jest kolejnym (po Kozienicach, Jaworznie i Stalowej Woli) przykładem na to, że duże, nowoczesne bloki nie są kończone w przewidzianym wcześniej harmonogramie.

Energetyka
Wiatr Polenergii napędzi paczkomaty InPostu
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Energetyka
Prąd w Polsce jest jednym z najdroższych w UE, ale jest nadzieja
Energetyka
Jest nowy prezes gdańskiej Energi
Energetyka
Ile zapłacimy za prąd z morskich farm wiatrowych? Niespodziewany ruch rządu
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Energetyka
Definicja budynku nadal sporna
Energetyka
Fiasko gazowego projektu Enei. Cios w plany, aby pokryć braki mocy do produkcji prądu