Za kilka lat Police mogą płacić dywidendę

Ze Zbigniewem Miklewiczem, prezesem Zakładów Chemicznych Police, o teraźniejszości i przyszłości spółki rozmawia Bartłomiej Mayer

Publikacja: 18.11.2010 09:23

Za kilka lat Police mogą płacić dywidendę

Foto: Archiwum

[b]Po­li­ce ma­ją wła­śnie za so­bą pierw­szy od dwóch lat kwar­tał, w któ­rym wy­pra­co­wa­ły zysk net­to. Czy to fak­tycz­nie jest prze­ło­mo­wy mo­ment? Czy moż­na się spo­dzie­wać, że ko­lej­ne okre­sy spół­ka bę­dzie za­my­kać już na plu­sie? [/b]

My­ślę, że to był rze­czy­wi­ście kwar­tał prze­ło­mo­wy, któ­ry ozna­cza – w śred­nim ter­mi­nie, czy­li ro­ku lub dwóch lat – za­sad­ni­czą po­pra­wę wy­ni­ków spół­ki. Je­stem te­go zda­nia przede wszyst­kim dla­te­go, że ostat­nie dwa la­ta udo­wod­ni­ły, że umie­my kon­tro­lo­wać po­ziom wy­dat­ków. W dzie­dzi­nie kon­tro­li kosz­tów już uzy­ska­li­śmy spo­re efek­ty, a prze­cież bę­dzie­my da­lej po­dą­ża­li dro­gą re­struk­tu­ry­za­cji.Po­nad­to na ryn­ku na­wo­zów wie­lo­skład­ni­ko­wych, szcze­gól­nie tych opar­tych głów­nie na fos­fo­rze, a ta­kie wła­śnie pro­du­ku­ją Po­li­ce, okre­sy de­ko­niunk­tu­ry trwa­ją z re­gu­ły dwa la­ta. Po nich na ko­lej­ne dwa, trzy la­ta sy­tu­acja za­sad­ni­czo się po­pra­wia. Po­nad­to zwięk­sze­nie po­py­tu, któ­ry wła­śnie ob­ser­wu­je­my, naj­pew­niej ozna­cza po­wrót do ryn­ko­wej hos­sy. Ta ko­niunk­tu­ra po­win­na się utrzy­mać w cią­gu co naj­mniej dwóch naj­bliż­szych lat.

[b]Czy to ozna­cza, że Po­li­ce ma­ją te­raz przed so­bą mi­ni­mum dwa tłu­ste la­ta? [/b]

Po­wie­dział­bym ra­czej, że to mo­gą być dla nas tłu­ste la­ta. Jest bo­wiem ca­ła ma­sa in­nych czyn­ni­ków, ta­kich jak kur­sy wa­lu­to­we, im­port na­wo­zów na ry­nek pol­ski, ko­niecz­ność ob­słu­gi za­dłu­że­nia wo­bec Pol­skie­go Gór­nic­twa Naf­to­we­go i Ga­zow­nic­twa i Agen­cji Re­struk­tu­ry­za­cji Prze­my­słu, po­trze­by roz­wo­jo­we spół­ki, któ­re mo­gą prze­są­dzić o tym, czy Po­li­com uda się sko­rzy­stać z do­brych wa­run­ków ryn­ko­wych, czy też nie.

[b]Za­kła­dy na pro­gu roz­po­czy­na­ją­cej się wła­śnie ryn­ko­wej ko­niunk­tu­ry wkra­cza­ją w ko­lej­ny etap re­struk­tu­ry­za­cji. By­ło ich bo­wiem do­tych­czas kil­ka. [/b]

To fak­tycz­nie ko­lej­ny etap re­struk­tu­ry­za­cji spół­ki, po­nie­waż pierw­szy te­go ty­pu pro­gram przy­ję­li­śmy już w li­sto­pa­dzie 2008 r. To był czas, gdy do­szło do za­ła­ma­nia sprze­da­ży, za­kła­dy by­ły za­sta­wio­ne pa­le­ta­mi z to­wa­rem i za­sta­na­wia­li­śmy się, co zro­bić z ty­mi ogrom­ny­mi za­pa­sa­mi pro­duk­tów. Na­stęp­nie przez ca­ły 2009 r. sta­ra­li­śmy się naj­róż­niej­szy­mi spo­so­ba­mi ob­ni­żyć kosz­ty. A w tym ro­ku, już w ra­mach przy­go­to­wa­nia pro­gra­mu re­struk­tu­ry­za­cji, któ­ry ma­my przed­sta­wić Ko­mi­sji Eu­ro­pej­skiej, po­dej­mu­je­my ko­lej­ne kro­ki po­le­ga­ją­ce na zby­wa­niu ak­ty­wów, po­rząd­ko­wa­niu spół­ek có­rek itd. Wszyst­kie te dzia­ła­nia bę­dzie­my kon­ty­nu­ować. War­to też do­dać, że w cią­gu ostat­nich dwóch lat z za­kła­dów ode­szło po­nad 500 pra­cow­ni­ków, czy­li oko­ło 15 proc. za­ło­gi.Te­raz na­to­miast wkra­cza­my w fi­nal­ny etap re­struk­tu­ry­za­cji, w któ­rym mu­si­my pod­jąć naj­trud­niej­sze de­cy­zje do­ty­czą­ce zby­cia spół­ek có­rek oraz ra­dy­kal­ne­go zmniej­sze­nia za­trud­nie­nia do oko­ło 2,3 tys. osób. Uwa­ża­my, że to po­ziom opty­mal­ny dla na­sze­go za­kła­du.

[b]Kie­dy pla­no­wa­ne jest osią­gnię­cie te­go, jak pan po­wie­dział, opty­mal­ne­go po­zio­mu za­trud­nie­nia?[/b]

Za­sad­ni­czo do koń­ca przy­szłe­go ro­ku, ale nie mo­że­my wy­klu­czyć, że ten okres nie­co się wy­dłu­ży.

[b]No­wy pro­gram re­struk­tu­ry­za­cji zo­stał już za­ak­cep­to­wa­ny przez ra­dę nad­zor­czą spół­ki, przez ARP, la­da chwi­la zaj­mie się nim tak­że UOKiK, a póź­niej Ko­mi­sja Eu­ro­pej­ska (cho­dzi bo­wiem o uzy­ska­nie po­mo­cy pu­blicz­nej dla Po­lic oce­nia­nej na 150 mln zł). Ja­ki jest za­kła­da­ny osta­tecz­ny efekt tej re­struk­tu­ry­za­cji?­[/b]

Moż­na po­wie­dzieć, że dwie trze­cie efek­tów te­go pro­gra­mu ma mieć cha­rak­ter biz­ne­so­wy. Cho­dzi o in­no­wa­cje pro­duk­to­we, in­we­sty­cje ra­cjo­na­li­za­cyj­ne, czy bu­do­wę no­we­go cen­trum lo­gi­stycz­ne­go, co mia­ło­by po­pra­wić efek­tyw­ność na­szej sprze­da­ży. Po­zo­sta­ła jed­na trze­cia to efek­ty wy­ni­ka­ją­ce z dal­sze­go ogra­ni­cze­nia kosz­tów pra­cy. Nie ma na­to­miast w tym pro­gra­mie żad­nych spek­ta­ku­lar­nych in­we­sty­cji, któ­re zmie­nia­ły­by port­fel pro­duk­tów czy po­zy­cję ryn­ko­wą spół­ki. Po­wód jest oczy­wi­sty – nie ma na to pie­nię­dzy. Do­pie­ro po za­koń­cze­niu obec­ne­go pro­gra­mu re­struk­tu­ry­za­cji ma­my na­dzie­ję osią­gnąć na ty­le do­brą po­zy­cję fi­nan­so­wą, aby móc za­cią­gnąć kre­dy­ty, któ­re umoż­li­wia­ły­by re­ali­za­cję du­żych, spek­ta­ku­lar­nych in­we­sty­cji.

[b]Ja­ki bę­dzie na­ma­cal­ny efekt obec­nej re­struk­tu­ry­za­cji dla ak­cjo­na­riu­szy Po­lic? Czy moż­na się spo­dzie­wać, że spół­ka, na­wet w okre­sie de­ko­niunk­tu­ry, nie bę­dzie przy­no­si­ła strat?[/b]

Na­sze klu­czo­we za­ło­że­nie jest ta­kie, że Po­li­ce na­wet w fa­zie sła­be­go ryn­ku bę­dą osią­ga­ły mi­ni­mal­nie do­dat­ni wy­nik fi­nan­so­wy. Bo to, że za­ra­bia­my w okre­sie ko­niunk­tu­ry, jest oczy­wi­ste. Z osią­ga­nych w do­brych okre­sach zy­sków być mo­że bę­dzie­my re­ali­zo­wać in­we­sty­cje, o któ­rych wspo­mnia­łem przed chwi­lą, a być mo­że bę­dzie­my wy­pła­cać dy­wi­den­dę.Obec­nie Po­li­ce są w ta­kiej sy­tu­acji, że okre­sy de­ko­niunk­tu­ry po­wo­du­ją, że spół­ka ge­ne­ru­je stra­ty prze­kra­cza­ją­ce rocz­nie 100 mln zł. To na­tych­miast de­sta­bi­li­zu­je sy­tu­ację fi­nan­so­wą, po­wo­du­je pro­ble­my z bie­żą­cą płyn­no­ścią. Te­go mu­si­my w przy­szło­ści uni­kać.

[b]Po­li­ce od bar­dzo wie­lu lat, z oczy­wi­stych zresz­tą po­wo­dów – stra­ty z okre­sów de­ko­niunk­tu­ry mia­ły być po­kry­te z przy­szłych zy­sków, a te nie by­ły wy­star­cza­ją­co du­że – nie wy­pła­ca­ły dy­wi­den­dy. Kie­dy za­kła­dy mo­gą się stać spół­ką dy­wi­den­do­wą? [/b]

O dy­wi­den­dzie bę­dzie­my mo­gli mó­wić wte­dy, gdy zre­ali­zu­je­my w peł­ni pro­gram re­struk­tu­ry­za­cji i uzy­ska­my ocze­ki­wa­ne efek­ty, a tak­że „im­mu­ni­zu­je­my się” na wy­pa­dek złej ko­niunk­tu­ry. W ko­lej­nym cy­klu wzro­stu cen zy­ski bę­dą mo­gły być prze­zna­cza­ne na wy­pła­tę dla ak­cjo­na­riu­szy. To ozna­cza okres co naj­mniej czte­rech, pię­ciu lat.

[b]Czy to ozna­cza rok 2014 ja­ko pierw­szy rok wy­pła­ty dy­wi­den­dy?[/b] Po­nie­waż prio­ry­te­tem mu­si być spła­ta sta­rych dłu­gów, są­dzę, że wy­pła­ta pierw­szej dy­wi­den­dy mo­że mieć miej­sce w ro­ku 2015 lub na­wet 2016.

[b]Przez bar­dzo dłu­gi czas wy­ce­na ryn­ko­wa Po­lic by­ła po­ni­żej wy­ce­ny księ­go­wej spół­ki. To zmie­ni­ło się do­słow­nie w ostat­nich dniach. Czy to pa­na zda­niem trwa­ła ten­den­cja?[/b]

Ry­nek bę­dzie le­piej po­strze­gał spół­kę je­śli zro­bi­my dwie bar­dzo waż­ne rze­czy. Jed­na to prze­pro­wa­dze­nie re­struk­tu­ry­za­cji ma­jąt­ko­wej, czy­li do­pro­wa­dze­nie do sy­tu­acji, w któ­rej wszyst­kie ak­ty­wa spół­ki są ak­ty­wa­mi efek­tyw­nie pra­cu­ją­cy­mi. W grę wcho­dzi więc za­rów­no zby­cie spół­ek có­rek, jak i wie­lu nie­ru­cho­mo­ści. Dru­ga – to po­pra­wie­nie na trwa­łe ren­tow­no­ści spół­ki.

[b]Czy­li na to, by war­tość ryn­ko­wa Po­lic by­ła wy­raź­nie wyż­sza od księ­go­wej, bę­dzie­my jesz­cze mu­sie­li po­cze­kać?[/b]

To fak­tycz­nie mo­że być dłuż­szy okres. Do­brze by­ło­by, gdy­by ten efekt uda­ło się osią­gnąć na ko­niec okre­su prze­wi­dzia­ne­go w pla­nie obec­nej re­struk­tu­ry­za­cji, czy­li la­ta 2014–2015.

[b]Dzię­ku­ję za roz­mo­wę.[/b]

Budownictwo
Czy jest już fundament pod odbicie sprzedaży mieszkań?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Budownictwo
Polimex Mostostal mocniej pod kreską przez kontrakty energetyczne
Budownictwo
Rynek mieszkaniowy w przededniu obniżek stóp. Najpierw skończą się duże rabaty
Budownictwo
Mirbud też jest dopuszczony do drogowego tortu CPK
Budownictwo
Deweloperzy podsumowują sprzedaż mieszkań w I kwartale 2025 roku
Budownictwo
Obniżki stóp już w kursach budowniczych mieszkań?