Polska waluta notowana jest następująco: 4,6765 PLN za euro, 4,3939 PLN wobec dolara amerykańskiego, 4,7255 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 5,2843 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 6,742% w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie godziny handlu na rynkach były dość specyficzne – widoczny był wyraźnie impuls podażowy, częściowo wynikający z ponownie słabszego zachowania amerykańskiego sektora technologicznego na giełdach. Równocześnie eurodolar pozostawał raczej stabilny. Dziwić więc może impuls deprecjacyjny na złotym. EUR/PLN podbił z okolic 4,6323 PLN do 4,6930 PLN, a więc powyżej zwyczajowej zmienności (szum rynkowym) na parze. Częściowo można to pewnie tłumaczyć zamykaniem pozycji przed końcem roku przez inwestorów, przy relatywnie płytkim i mało aktywnym rynku. Podobne ciekawe ruchy obserwowaliśmy na notowaniach globalnego długu, gdzie rentowności rosły, pomimo braku nowych informacji rynkowych.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych wskazań makro z rynku krajowego. Również globalnie nie będzie to sesja spod znaku publikacji makro.
Z rynkowego punktu widzenia, pomimo wczorajszego osłabienia, PLN pozostaje w ramach lokalnych konsolidacji. Dopiero wyjście powyżej 4,71 (na parze EUR/PLN) oznaczałoby próbę mocniejszego osłabienia złotego.
Konrad Ryczko