Tymczasem zarząd podkreśla, że pogorszenie wyników jest przejściowe i w dużej mierze spowodowane realizowanymi inwestycjami, które w przyszłości zaprocentują. Rok 2016 dla całej branży IT zapowiada się pracowicie, a wobec stagnacji w sektorze publicznym motorem rozwoju będzie m.in. segment przedsiębiorstw.

– Jedną z najważniejszych nowości są zmiany w prawie związane z nowymi przepisami podatkowymi – zapowiada Zbigniew Rymarczyk, dyrektor sektora ERP i wiceprezes Comarchu. Dodaje, że chodzi o zmiany dotyczące elektronicznej kontroli ksiąg rachunkowych oraz wiele innych zapowiadanych przez nowy rząd. – Rośnie również zapotrzebowanie na mobilny dostęp do ERP. Coraz więcej firm, głównie z tego powodu, wymienia swoje systemy – mówi wiceprezes. Spodziewa się, że w 2016 r. zwiększy się także popyt na rozwiązania analityczne, które pozwalają na skuteczniejsze prognozowanie. Zdecydowanie szybciej ma rosnąć sprzedaż systemów ERP w modelu chmurowym niż w tzw. on-premises (tradycyjnym, polegający m.in. na zakupie licencji). – Coraz więcej nowych instalacji będzie wdrażanych w takim modelu, a jednocześnie istniejące systemy w ramach rozbudowy i modernizacji będą przenoszone do zewnętrznych centrów danych, bo to efektywniejsze kosztowo – mówi wiceprezes.

W 2014 r. krajowy rynek ERP był wart ok. 270 mln USD – podaje firma badawcza IDC. Prognozowane średnioroczne tempo wzrostu w latach 2015–2019 nie przekracza 4 proc. W Polsce największym graczem jest koncern SAP, a za nim Comarch. Giełdowa spółka ocenia, że rynek jest daleki od nasycenia. – W największym zakresie ERP wykorzystują duzi gracze. Ale w segmencie MSP wciąż tylko kilkanaście procent firm posiada takie systemy – mówi Rymarczyk, podkreślając, że pod tym względem Polska mocno odstaje w porównaniu z Europą Zachodnią. Kilkanaście lat temu systemy do zarządzania kupowały głównie firmy handlowe. – Obecnie większość zapytań pochodzi od produkcyjnych – mówi wiceprezes.