Zarząd spółki podkreśla, że Europa Centralna nie ma wystarczającej ilości tego surowca, a koszty transportu z innych regionów są wysokie. – Dlatego mamy pewną, choć ograniczoną, swobodę w negocjacjach cenowych z klientami. Wciąż jesteśmy ostrożnymi optymistami, jeśli chodzi o ceny węgla koksowego w 2016 r. – przekonuje Gareth Penny, prezes NWR.
Natomiast średnia cena węgla energetycznego dla tegorocznej produkcji NWR sięga 52 euro/t. To o 10 proc. mniej niż w ubiegłym roku. Operująca w Czechach spółka spodziewa się, że jej produkcja w całym roku wyniesie 7,5–8 mln ton, z kolei sprzedaż sięgnie 8 mln ton. Z tego 60 proc. to węgiel koksowy.
– Rynek węgla energetycznego nie wykazuje oznak poprawy. Nadpodaż tego surowca na polskim rynku i stosunkowo ciepła pierwsza połowa roku spowodowała dalszy spadek cen. Tendencja ta będzie utrzymywać się przez całe lato, aż do jesieni. Mimo to oczekujemy, że uda nam się osiągnąć zakładane cele sprzedażowe – podkreśla Penny.
W I półroczu węglowej spółce udało się poprawić wyniki pomimo spadku przychodów o 17 proc., do 286 mln euro, w porównaniu z tym samym okresem 2014 r. NWR osiągnął zysk netto na poziomie 13 mln euro, podczas gdy przed rokiem miał 57 mln zł straty. Spółce udało się obniżyć koszty sprzedaży i administracyjne o 26 proc. Natomiast negatywny wpływ na wyniki miało znaczące zmniejszenie wydobycia – o 20 proc., do 3,6 mln ton. W tym samym czasie sprzedaż węgla spadła o 17 proc. i sięgnęła 3,3 mln ton.
Spółka tnie również nakłady na inwestycje. W I półroczu wydała na ten cel 22 mln euro, co oznacza spadek o 11 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2014 r. Plan na cały rok zakłada wydatki inwestycyjne rzędu 30–40 mln euro. – Mimo że mamy ograniczone możliwości wpływu na cenę sprzedawanego węgla, w pełni kontrolujemy te aspekty naszej działalności, na które mamy wpływ. Wciąż skupiamy się więc na ograniczaniu kosztów i optymalizacji osiąganej marży – przekonuje prezes NWR.