O 15 proc. wzrosły od początku tego roku notowania Lubelskiego Węgla Bogdanka. W piątek sięgały maksymalnie 80,5 zł. W całym 2016 r. kurs spółki podwoił swoją wartość. Inwestorzy pozytywnie zareagowali na wzrost cen węgla na światowych rynkach oraz na przedstawioną niedawno nową strategię Bogdanki. Część analityków przekonuje, że notowania wydobywczej spółki będą dalej rosły, inni zalecają sprzedaż jej walorów.
Węgiel podrożał
Ceny węgla energetycznego w europejskich portach w ostatnich miesiącach odbiły się od dna i wystrzeliły w górę. – Po ostatnich gwałtownych zwyżkach znajdują się obecnie w fazie korekty. Zakładam, że mogą dalej spadać do około 70 dol. za tonę – przewiduje Maciej Bobrowski, analityk DM BDM. To i tak poziom zdecydowanie wyższy niż w pierwszej połowie 2016 r., kiedy tona czarnego paliwa kosztowała poniżej 50 dol.
– Ceny te przełożą się także na polski rynek, ale stopniowo. Oceniam, że skorzysta na tym także Bogdanka, ale w jej przypadku wzrost cen zobaczymy dopiero w 2018 r. – zaznacza Bobrowski. Szacuje, że od 2018 r. wyniki Bogdanki będą się systematycznie poprawiać. Dlatego zaleca kupowanie akcji spółki, wyceniając je na 89,49 zł.
Na drugim biegunie znajduje się Paweł Puchalski z DM BZ WBK, który cenę docelową akcji Bogdanki oszacował na 23 zł. – Bogdanka, z uwagi na zawarte wieloletnie kontrakty na sprzedaż węgla, nie korzysta na zwyżkach cen tego surowca. Pomimo tego, że węgiel energetyczny w ostatnich miesiącach wyraźnie podrożał, wyniki Bogdanki będą płaskie – twierdzi Puchalski. W jego ocenie lokalizacja kopalni i niska jakość węgla to dodatkowe czynniki, które nie wskazują na potencjał wzrostowy jej wyników.