Średnia Dow Jones z nowym rekordem

Był to już 23. rekord tego indeksu w tym roku. Inne główne amerykańskie wskaźniki kończyły jednak sesję pod kreską. Wczorajsza sesja w Europie miała mieszany obraz, podobnie zapowiada się dzisiejszy poranek na rynkach.

Publikacja: 27.08.2024 08:51

Średnia Dow Jones z nowym rekordem

Foto: Michael Nagle/Bloomberg

Na GPW początek tygodnia wypadł rozczarowująco. WIG20 stracił nieco ponad 0,2 proc., lekkie spadki zaliczyły też wszystkie inne główne indeksy. Analitycy zwracają uwagę na niskie obroty (740 mln zł), przez co sesja ta nie powinna mieć większego znaczenia w ogólnym rozrachunku.

Na rynkach europejskich zmienność również była umiarkowana. Nie pracowała giełda w Londynie, na parkiecie we Frankfurcie DAX zanotował niewielki spadek, a w Paryżu CAC40 wzrósł o 0,2 proc.

Z kolei przy Wall Street wydarzeniem dnia był 23. już w tym roku rekord indeksu Dow Jones Industrial Average.  Średnia ta wzrosła wczoraj o niespełna 0,2 proc., do 41 240 pkt, poprawiając ostatni rekord z połowy lipca. Gorzej spisały się S&P 500 i Nasdaq Composite, które zaliczyły korektę po zwyżkach z końca poprzedniego tygodnia, tracąc odpowiednio 0,3 proc. i 0,9 proc. Analitycy spekulują jednak, że jeszcze w tym tygodniu oba indeksy mogą osiągnąć nowe historyczne szczyty, za co ma odpowiadać duży popyt związany ze skupem akcji przez spółki oraz strategiami automatycznymi. Bardzo istotnym czynnikiem dla koniunktury na Wall Street mogą być wyniki finansowe Nvidii, które inwestorzy poznają jutro po sesji.

Dziś poranek zapowiadał się nadzwyczaj spokojnie. W Azji nie było widać przewagi żadnej ze stron na rynku, a kontrakty terminowe na indeksy zachodnie wskazywały na otwarcie bardzo blisko wczorajszych zamknięć. Ważne dla rynków raporty (wspomniana Nvidia oraz dane makro) ukażą się dopiero w kolejnych dniach.

Jak sytuację przed startem notowań opisywali analitycy?

Nowe szczyty w tym tygodniu?

Kamil Cisowski, DI Xelion

Poniedziałkowa sesja przebiegała w Europie nadzwyczaj spokojnie. Spośród głównych parkietów strefy euro większość znalazła się minimalnie pod kreską – DAX, FTSE MiB i IBEX traciły po 0,1%, Stoxx 600 zachowywał się niemal neutralnie. Niemieckie ifo okazało się nieco lepsze od oczekiwań, ale wciąż oznaczało to spadek do 86,6 pkt. z 87,0 pkt. w lipcu. Solidnie prezentowały się lipcowe amerykańskie zamówienia na dobra trwałe (9,9% m/m vs. prognozy 4,0% m/m), ale wynikało to w całości z zamówień na samoloty. Po silnych piątkowych wzrostach kurs EURUSD osuwał się w stronę 1,1150, finalnie nie testując tego poziomu. Rano wynosi 1,1165.

WIG20 spadł o 0,24%, mWIG40 o 0,10%, a sWIG80 o 0,29%. Dla GPW była to sesja o marginalnym znaczeniu – obroty wyniosły zaledwie 740 mln zł. O 1,98% drożało Dino po piątkowym załamaniu, ale o 1,04% spadł WIG_Banki wiedziony przez PKO (-1,46%) i Pekao (-1,50%) – ta trójka tworzyła podium najbardziej aktywnych spółek na giełdzie.

S&P500 spadło o 0,32%, a NASDAQ o 0,85%. Wielu analityków, w tym m.in. zespół Goldman Sachs, twierdzi, że w tym tygodniu zobaczymy nowe szczyty, za co będzie odpowiadał przede wszystkim popyt związany z buybackami i strategiami automatycznymi (GS ocenia go nawet na 17 mld USD dziennie). Faktycznie z perspektywy napływowej wydaje się, że idealnym oknem na kolejną próbę korekty będzie dopiero druga połowa września, gdy wygasną buybacki. Jednocześnie podejrzewamy, że ewentualne rozczarowanie środowymi wynikami nVIDIi ma potencjał, by samodzielnie przełamać próbę ataku na maksima. Opcje implikują, że ruch spółki po publikacji wyniesie 9,35%, co jest zjawiskiem niespotykanym w przypadku podmiotów o zbliżonej kapitalizacji.

Rynki azjatyckie przełamują trzydniowe wzrosty, ale ich spadki w godzinach porannych są marginalne. Słabe wyniki zaprezentowało PDD (właściciel Temu), co wywiera presję na cały sektor dóbr konsumenckich. Sesja w Polsce i Europie rozpocznie się zapewne neutralnie z lekkim wskazaniem w dół, ale wczorajsze spadki półprzewodników w USA nie mają wielkiego znaczenia dla lokalnych rynków. Najbliższe dwa dni traktujemy jako szum, w naszej ocenie dopiero sesje w czwartek i piątek (nVIDIA, dane inflacyjne z Europy i USA) będą mogły wskazać nam dalszy kierunek ruchu.

Radość nie trwała długo

Anna Tobiasz, DM BDM

Piątkowa wypowiedź Powella nie przyniosła długotrwałej poprawy sentymentu, a na GPW właściwie nie było jej widać wcale. Wczoraj WIG20 zakończył sesję z wynikiem -0,2%, podobnie jak indeks szerokiego rynku WIG. W gronie blue chipów najmocniej spadały banki Pekao (-1,5%) i PKO BP (-1,5%). Z drugiej strony, liderami wzrostów byli Orange (+3,1%) i PGE (+2,5%). Indeksy małych i średnich spółek również zniżkowały, odpowiednio -0,3% i -0,1%. Sektorowo ponownie najlepiej poradziły sobie leki (+2,8%), z Celon Pharmą na czele (+5,6%), natomiast najsłabiej zachowywały się spółki spożywcze (-1,1%).

Na rynkach zagranicznych obserwowaliśmy mieszane nastroje – DAX stracił -0,1%, a CAC zyskał +0,2%. W Wielkiej Brytanii notowania nie odbywały się z powodu święta. Za oceanem S&P spadł -0,3%, a Nasdaq -0,9%, natomiast DJI zyskał +0,2%. Inwestorzy wyczekują teraz wyników spółki Nvidia, które ukażą się jutro. Niepewność na rynku wprowadza w pewnym stopniu napięta sytuacja na Bliskim Wschodzie. Po trzech sesjach silnych wzrostu, dzisiaj kontrakty na ropę delikatnie zniżkują, natomiast dolar lekko się osłabia względem EUR.

Z danych makro dzisiaj poznamy finalny odczyt PKB z Niemiec za 2Q’24, PPI ze Słowacji za lipiec’24, a na Węgrzech zapadnie decyzja odnośnie stóp procentowych (rynek oczekuje utrzymania obecnych poziomów). Na ciekawsze dane musimy poczekać do czwartku, kiedy to zaczną spływać dane o inflacji za sierpień’24. O poranku Nikkei rośnie +0,2%, a Shanghai Composite traci -0,4%. Kontrakty terminowe wskazują na mieszane nastroje.

Konsolidacja pod oporem

Piotr Neidek, BM mBanku

Poranne notowania kontraktów terminowych na niemiecki indeks wskazują na neutralne otwarcie się Deutsche Boerse. Wczoraj byki naruszyły o kilka oczek lokalny opór, w efekcie czego na koniec dnia udało im się uniknąć uformowania harami. Gdyby formacja ta pojawiła się na wykresie, niedźwiedzie mogłyby w końcówce sierpnia powalczyć o mocniejsze cofnięcie. Nie oznacza to jednak, że zwolennicy hossy mogą spać spokojnie, gdyż druga linia niemieckiego parkietu nadal nie potwierdza nowego impulsu.

DAX do historycznych szczytów ma mniej niż 300 punktów. Jednakże indeksy reprezentujące małe i średnie spółki musiałyby zyskać około 10%, aby dotrzeć na tegoroczne maksima. A do rekordów wszechczasów droga jest dwa razy dłuższa. Dodatkowo sDAX blokowany jest przez linię trendu spadkowego oraz średnią dwustusesyjną. Trwająca od kilku dni konsolidacja pod oporem może zakończyć się mocniejszą kontrą popytu. Jednakże zgodnie z prawami fizyki przewagę mają niedźwiedzie i to one wciąż dyktują warunki.

DJIA poprawił wczoraj dwa rekordy wszechczasów. Pierwszy to zamknięcie się na najwyższych poziomach w historii, a drugi to wybicie w ciągu sesji 41400 punktów. Liderem wzrostów zostały walory spółki Coca-Cola, które pierwszy raz w historii zamknęły się powyżej progu 70 dolarów. Od początku roku akcje producenta napojów zyskały ponad 20% czyli dwa razy więcej niż indeks blue chips.

Nie wszędzie jednak dominowały tak bycze nastroje. S&P500 ponownie nie poradził sobie z tegorocznym sufitem, przez co rośnie ryzyko związane z podwójnym szczytem. Natomiast Nasdaq Composite finiszował pod kreską. Problemem pozostaje objęcie bessy czyli formacja o negatywnym wydźwięku, jaka pojawiła się w ubiegłym tygodniu. Jankeskim bykom już nie raz udawało się wyjść z takich opresji. Jednakże wspomnienia z lipca wciąż pozostaje żywe. Inwestorzy powinni pamiętać, że szczyt z ubiegłego miesiąca został zbudowany także przy udziale objęcia bessy.

Początek tygodnia nad Wisłą nie wypadł po myśli inwestorów. Tracił na wartości złoty, spadały wyceny indeksów giełdowych. mWIG40 jak na razie nie ma sił na przebicie się przez strefę oporu wyznaczoną przez linię trendu spadkowego i formację objęcia bessy. Natomiast sWIG80 zatrzymał się tam, gdzie opór wyznacza zniesienie Fibonacciego 61.8% poprzednich spadków. Nie jest to jeszcze powód do niepokoju, gdyż momentum sprzyja bykom. Jednakże jest to ważny argument w łapach niedźwiedzi, który może zostać wykorzystany do zepchnięcia indeksu w kierunku 24000 punktów.

O ewentualnej korekcie ciężko przychodzi myśleć największym bykom. Wczoraj ponownie musiały one bronić średniej dwustusesyjnej. WIG20 nawet na chwilę zszedł pod ruchomą granicę, ale finisz wypadł powyżej. Wyspa odwrotu i formacja oG&R, stanowią ekstremalnie rzadko spotykane wyzwanie dla niedźwiedzi. Każda z tych dwóch formacji działa jednak na wyobraźnię inwestorów, którym na tygodniach zaczęły sprzyjać formacje świecowe. A trwająca od ponad tygodnia konsolidacja zwiększa presję na mocniejszą kontrę.

Poranek maklerów
Fed zmienia nastawienie. Nowy Jork coraz bliżej szczytów
Poranek maklerów
WIG20 przyspawany do 2400 pkt. Co dziś powie Jerome Powell?
Poranek maklerów
WIG20 tańczy wokół 2400 pkt
Poranek maklerów
Zwyżki w Warszawie przerwane. To tylko realizacja zysków?
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit - Controlling w świecie cyfrowych transformacji
Poranek maklerów
Byki na giełdach się nie poddają
Poranek maklerów
Recesja w USA odwołana! Hossa wraca?