Słaby początek wtorkowych notowań w Europie (najważniejsze indeksy wystartowały od 0,2-0,4-proc. spadków) podważył nadzieje inwestorów, że poniedziałkowe odbicie może być kontynuowane w kolejnych dniach. Na przeszkodzie dalszym wzrostom stała nocna decyzja agencji Moody's o korekcie ratingów sześciu państw strefy euro, m.in. Hiszpanii, Włoch i Portugalii. Agencja ostrzegła też przed możliwością obniżenia ocen dla Francji, Wielkiej Brytanii i Austrii. Negatywnego wydźwięku tej wiadomości nie były w stanie nawet „przykryć" dobre wieści z Japonii, że tamtejszy bank centralny chce wpompować w rynek 60 bilionów jenów (ok. 128 mld USD) wykupując obligacje rządowe.

Już po kilkudziesięciu minutach humory inwestorów radykalnie poprawiły się z powodu dobrych wiadomości z Niemiec. Okazało się, że w lutym indeks nastrojów tamtejszych inwestorów (ZEW) wyniósł aż 5,4 pkt. Miesiąc wcześniej wynosił minus 21,6 pkt. Analitycy spodziewali się, że sięgnie minus 12 pkt. Podobnie lepsze od oczekiwanych okazały się dane o produkcji przemysłowej w grudniu w strefie euro, która co prawda była o 1,1 proc. niższa niż miesiąc wcześniej ale rynki spodziewały się 1,2-proc. spadku.

Parkiety zareagowały na wymienione przed chwilą informacje zwyżką indeksów, które w krótkim czasie przeszły do zielonej strefy. Na wartości zyskiwało też euro. Najważniejsze giełdy rosły o przeszło 0,5 proc. Po południu zapał inwestorów do nabywania akcji nieco osłabł ale i tak indeksy utrzymywały bezpieczny dystans powyżej poziomów zamknięć z poniedziałku. Na półmetku niemiecki DAX rósł o 0,4 proc. Giełda w Londynie zyskiwała 0,36 proc. Najsłabiej prezentowały się Ateny, które traciły 1,4 proc.

W Warszawie o godz. 13.20 WIG 20 zyskiwał 0,45 proc. co oznaczało, że był na poziomie 2352 pkt. WIG rósł o 0,37 proc. do 41737 pkt. Podobnego rzędu zwyżki można było obserwować ma średnich i mniejszych firmach. Obroty wynosiły 480 mln zł co daje nadzieję, że za cały dzień będą wyższe niż dzień wcześniej. Z dużych spółek liderami zwyżek są BRE Bank i KGHM, które drożeją po ponad 2 proc. Najsłabiej, taniejąc 1,1 proc., prezentuje się PKN Orlen. Analitycy DM BZ WBK obniżyli do „sprzedaj" zalecenie dla akcji płockiego koncernu.

Na rynku walutowym inwestorzy, mimo porannego osłabienia, znowu kupują złotego. Euro kosztowało wczesnym popołudniem 4,1850 zł. Dolar był wyceniany na 3,1720 zł a frank na 3,4650 zł. We wszystkich wymienionych przypadkach wyceny są zbliżone do poniedziałkowych.