Weekendową obniżką stopy rezerw obowiązkowych przez Ludowy Bank Chin, a także oczekiwaniem na ostateczne zatwierdzenie drugiego pakietu ratunkowego dla Grecji przez ministrów finansów strefy euro, którzy tego samego dnia spotkali się w Brukseli. Od samego rana nastroje na giełdach były szampańskie. Indeksy wyraźnie rosły. Dobra atmosfera utrzymała się do końca dnia.
Wyjątkiem była Warszawa. Indeks WIG20, który na otwarciu wzrósł do 2369,07 pkt – z 2359,89 pkt w piątek, a po godzinie 14 wyznaczył dzienne maksimum na poziomie 2379,84 pkt (+0,8 proc.), w samej końcówce notowań mocno zanurkował. Na koniec dnia miał wartość 2348,92 pkt, czyli o 0,46 proc. niższą. W dół indeks pociągnęły m.in. akcje Bogdanki, PBG, BRE, Tauronu i PGE.
Dziś nastroje na warszawskiej giełdzie będą kształtować nie tylko wyniki spotkania ministrów finansów strefy euro w sprawie Grecji. Duży wpływ na rynek może mieć KGHM, gdy ostatecznie rozstrzygnie się kwestia przejęcia kanadyjskiego koncernu Quadra FNX Mining (brak zgody na przejęcie powinien mocno wywindować notowania KGHM). Istotne będzie także to, w jakiej mierze poniedziałkowe spadki akcji części dużych spółek w końcówce sesji miały uzasadnienie fundamentalne. W przeciwnym razie należy się liczyć z odreagowaniem.
Dobre nastroje na globalnych rynkach akcji mają szanse utrzymać się przynajmniej do końca miesiąca. Wówczas zaplanowany jest drugi przetarg na trzyletnie nisko oprocentowane pożyczki (LTRO) oferowane przez Europejski Bank Centralny (EBC). Wydaje się, że inwestorzy w operacjach LTRO dostrzegają wiele podobieństw do amerykańskiego QE2 z listopada 2010 roku i w podobny sposób się zachowują.
Prezes Fedu zapowiedział drugą rundę ilościowego luzowania polityki pieniężnej pod koniec sierpnia 2010 roku, podczas sympozjum w Jackson Hole. Sam program został uruchomiony w listopadzie tego samego roku. W okresie między zapowiedzią a startem programu indeks S&P500 wzrósł o ponad 12 proc. Dwa dni po jego wdrożeniu rozpoczęła się trwająca ponad trzy tygodnie korekta na Wall Street. Po jej zakończeniu S&P500 w ciągu 2,5 miesiąca wzrósł o prawie 14 proc.