Początek środowych notowań dawał nadzieję inwestorom, że wzrosty z poprzedniego dnia (co prawda bardzo rachityczne) będą kontynuowane. Na otwarciu, na fali dobrych wiadomości makroekonomicznych z Chin i Francji (lutowa koniunktura w obu gospodarkach okazała się lepsza od prognozowanej), indeksy zyskiwały na wartości. Zwyżki nie były jednak duże. Co więcej, nie były potwierdzone obrotami co sugerowało, że zapał graczy do kupowania akcji nie jest duży.
Szybko okazało się, że wstrzemięźliwa taktyka była słuszna. Niedługo po rozpoczęciu handlu na rynek trafiła kolejna porcja danych makro, tym razem z Niemiec i całej strefy euro. Niespodziewanie, wbrew prognozom analityków, okazało się, że lutowy wskaźnik PMI dla niemieckiego przemysłu spadł do 50,1 pkt. (rynek oczekiwał jego wzrostu do 51,5 pkt.) z 51 pkt. w styczniu. Gorszy od zakładanego był również odczyt PMI dla strefy usług. W całym eurolandzie lutowy PMI dla przemysłu lekko wzrósł do 49 pkt. z 48,8 pkt. w styczniu. Analitycy spodziewali się jednak jego zwyżki do 49,5 pkt. Nieco optymizmu wniosła natomiast informacja o grudniowych zamówieniach w przemyśle w strefie euro. Było ich o 1,9 proc. więcej niż miesiąc wcześniej podczas gry prognozy zakładały 0,6-proc. wzrost.
Reakcja inwestorów na rozczarowujące dane ze strefy euro była natychmiastowa. Indeksy giełd naszego kontynentu błyskawicznie znalazły się pod kreską. Przecena z godziny na godzinę była coraz większa. Dopiero wczesnym popołudniem indeksy odzyskały równowagę ale na poziomach ok. 1 proc. niższych niż dzień wcześniej. Po godz. 13. Niemiecki DAX spadał 1 proc. a francuski CAC 50 o 0,5 proc. Na tym tle wyróżniała się giełda w Londynie, która rosła 0,5 proc.
W Warszawie WIG zniżkował w tym czasie 1,13 proc. do 41596 pkt. a WIG 20 o 1,11 proc. do 2325 pkt. Podobnego rzędu przecenę notowały też indeksy małych i średnich firm. Obroty na półmetku wynosiły 554 mln zł. Były zatem sporo wyższe niż we wtorek gdy przez cały dzień właściciela zmieniły akcje za 627 mln zł.
Z nielicznych drożejących spółek z WIG 20 liderem zwyżek, drożejącym 0,8 proc., był TVN. Słabo, tracąc 4,5 proc., prezentowało się PBG. 1,7 proc. taniało też Asseco Poland, które rano ogłosiło wezwanie na Sygnity. Płaci po 21 zł za każdą akcję. Na GPW papiery Sygnity, po 3,7-proc. zwyżce, kosztowały w środowe popołudnie 21,35 zł.