Funt znowu imponuje siłą, ale zagrożenia wciąż są żywe

Ostatnie dni są wyjątkowo udane dla brytyjskiej waluty. Na rynku cały czas jednak ścierają się dwie przeciwstawne siły. Przyszłość jest więc wielką niewiadomą.

Publikacja: 28.03.2017 05:00

Funt znowu imponuje siłą, ale zagrożenia wciąż są żywe

Foto: Bloomberg

W poniedziałek funt w stosunku do dolara zyskiwał nawet ponad 1 proc. i w efekcie para GBP/USD znalazła się przy poziomie 1,261. W relacji do euro umacniał się o około 0,3 proc., do poziomu prawie 1,16. Mając w perspektywie zbliżający się Brexit, ostatnie ruchy funta mogą wydać się nieco dziwne. Mają jednak one solidne uzasadnienie.

Dobre dane, a Brexit

Foto: GG Parkiet

Za wzrostem funta stoją przede wszystkim dane z brytyjskiej gospodarki, które wskazują, że jej kondycja wcale nie jest taka zła, jak niektórzy prognozowali.

– Inflacja CPI za luty wyniosła 2,3 proc., licząc rok do roku, podczas gdy prognozy mówiły o poziomie 2,1 proc. Inflacja w Wielkiej Brytanii ze względu na mocną deprecjację funta brytyjskiego w 2016 roku oraz rosnące ceny powinna stabilnie rosnąć, co ostatecznie powinno przełożyć się na wyższe stopy procentowe. Inwestorzy powoli zaczęli wyceniać właśnie taki scenariusz. Ponadto ostatnie dane o sprzedaży detalicznej (wzrost rok do roku o 3,7 proc. względem prognozy na poziomie 2,6 proc.) rozwiewają wszelkie wątpliwości – gospodarka Wielkiej Brytanii nie jest wcale w złej kondycji, wręcz odwrotnie – mówi Mateusz Groszek, analityk Admiral Markets. W podobnym tonie wypowiada się Robert Sadoch, analityk DM mBanku. Wskazuje, że na funta oddziałują w tym momencie dwie znoszące się siły. – Z jednej strony patrząc na bieżącą kondycję brytyjskiej gospodarki oraz umacniającą się presję inflacyjną, to tamtejsza waluta pozostaje niedowartościowana. Ostatni wzrost jej notowań był właśnie pokłosiem jastrzębiego zwrotu w retoryce Banku Anglii, który w komunikacie po marcowym posiedzeniu zwrócił uwagę, że w sytuacji dalszego wzrostu inflacji i przy braku oznak pogorszenia kondycji koniunktury gospodarczej podwyżki stóp procentowych mogą być wskazane – twierdzi Sadoch.

Druga siła to oczywiście Brexit. Już 29 marca, czyli w najbliższą środę, brytyjska premier Theresa May uruchomi procedurę wynikającą z artykułu 50 traktatu lizbońskiego rozpoczynającą oficjalne dwuletnie negocjacje w sprawie warunków wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

Różne wizje

– Stanowi to ogromny czynnik niepewności dla notowań funta szterlinga. W tym momencie nie wiadomo, jak i na jakich zasadach Wielka Brytania będzie prowadziła międzynarodową wymianę handlową, po tym jak znajdzie się po za Unią. Brexit stanowi nie tylko duże zagrożenie dla inwestycji, ale także popytu konsumpcyjnego. Wyższa inflacja przez spadek realnego poziomu dochodów oddziałuje w kierunku zmniejszenia siły nabywczej. Jak na razie ryzyka z tym związane się nie materializują, a słabość funta dotychczas napędzała koniunkturę wśród eksporterów, niemniej jednak może się to jeszcze zmienić. Dodatkowo komunikaty wysyłane zarówno przez Wielką Brytanię, jak i Unię, sugerują, że rozwód nie będzie gładki – uważa Sadoch. Inwestycja w funta obarczona jest więc sporym ryzykiem. Sami analitycy zresztą mają rozbieżne prognozy dotyczącego tego, jaki dalszy wpływ na notowania brytyjskiej waluty może mieć Brexit.

– Gdy przyjrzymy się Brexitowi, to pamiętajmy, że Donald Trump może i chce negocjować z Wielką Brytanią na temat przyszłej współpracy, a z liderem strefy euro, Niemcami, już nie. Dzięki temu brytyjska gospodarka jest silniejsza oraz ma większe pole manewru do negocjacji z UE. Dobre dane gospodarcze oraz większe prawdopodobieństwo na gładki Brexit daje szanse na dalsze zwyżki funta szterlinga względem dolara. W II kwartale GBP/USD może zawitać w okolicę 1,30 – uważa Mateusz Groszek.

– W obecnej konfiguracji rynkowej nie można wykluczyć dalszych zwyżek notowań funta na fali nadziei na zaostrzenie polityki pieniężnej i sprzedaży faktów po tym, jak Wielka Brytania rozpocznie negocjacje w sprawie wyjścia z Unii. Jednak długoterminowe ryzyka pozostają aktualne i mogą się jeszcze odbić na jego kursie – twierdzi z kolei Sadoch.

[email protected]

Forex
Nawet uspokojenie nastrojów na rynkach może nie pomóc złotemu
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Forex
Inwestorzy na rynku ropy naftowej czekają na rozstrzygnięcia w sprawie ceł
Forex
Złoto łamie kolejny psychologiczny pułap. Gdzie jest sufit?
Forex
Jen znów zaczyna być postrzegany jako bezpieczna przystań
Forex
Parytet? Analitycy wycofują się rakiem. Co dalej z EUR/USD?
Forex
Zmienne nastroje na rynku złotego. Co dalej?