Koszt sa­mej ener­gii elek­trycz­nej to po­ło­wa ra­chun­ku za prąd. O osta­tecz­nym po­zio­mie płat­no­ści de­cy­du­ją do­dat­ko­wo np. opła­ty za prze­sył ener­gii.

W po­ło­wie paź­dzier­ni­ka wszy­scy sprze­daw­cy prą­du w Pol­sce zło­ży­li do URE wnio­ski dotyczące pod­wy­żek cen dla go­spo­darstw do­mo­wych w przy­szłym ro­ku – od oko­ło 13 proc., do pra­wie 22 proc. Do­tych­cza­so­we ta­ry­fy, któ­re okre­śla­ją ce­ny prą­du dla go­spo­darstw do­mo­wych, obo­wią­zu­ją do koń­ca 2010 r.

Choć ocze­ki­wa­nia sprze­dawców prą­du co do pod­wyżki cen by­ły po­cząt­ko­wo dwu­cy­fro­we, to w trak­cie po­stę­po­wa­nia urząd zmu­sił fir­my ener­ge­tyczne do te­go, że­by je ogra­ni­czy­ły. Do osób fi­zycz­nych tra­fia oko­ło 30 proc. prą­du wy­twa­rza­ne­go w Pol­sce. Ce­ny dla firm nie są za­twier­dza­ne ad­mi­ni­stra­cyj­nie.

Wi­ce­pre­zes Urzę­du Re­gu­la­cji Ener­ge­ty­ki do­dał, że za­koń­cze­nia po­stę­po­wa­nia w spra­wie za­twier­dze­nia ta­ryf na­le­ży się spo­dzie­wać 17 grud­nia, co ozna­cza, że no­we cen­ni­ki bę­dą obo­wią­zy­wać od po­cząt­ku przy­szłe­go ro­ku. We­dług opu­bli­ko­wa­ne­go wczo­raj ra­por­tu fir­my do­rad­czej Ernst & Young ce­ny ener­gii elek­trycz­nej w Pol­sce bę­dą w ko­lej­nych la­tach da­lej ro­sły. Wy­ni­ka to stąd, że obec­ny po­ziom cen na ryn­ku hur­to­wym, kształ­tu­ją­cy się w prze­dzia­le 190–220 zł za me­ga­wa­to­go­dzi­nę, nie da­je ta­kie­go za­rob­ku, by opła­ca­ło się in­we­sto­wać w no­we mo­ce wy­twór­cze.