Sprzedaż narastająco spadła do 300,5 mln zł z 310,2 mln zł. Zysk netto wzrósł do 31,05 mln zł z prawie 25 mln zł. – Dane w euro wyglądają znacznie lepiej, bo w ciągu roku złoty umocnił się o ok. 10 proc. – zwraca uwagę Rafał Kozłowski, wiceprezes ASEE odpowiedzialny za finanse.
Ostatni kwartał, jak twierdzi Piotr Jeleński, prezes spółki, również nie zapowiada się najgorzej. – Liczymy, że wyniki będą porównywalne z wypracowanymi w III kwartale (sprzedaż sięgnęła 107 mln zł, a czysty zysk 13,07 mln zł – red.), czyli że cały rok może być podobny lub nieznacznie lepszy – oświadcza. W 2009 r. grupa miała 436 mln zł przychodów i 38,3 mln zł zysku netto.
Prezes zapowiada, że 30–35 proc. zysku za bieżący rok (bazą mają być wyniki skonsolidowane) trafi do akcjonariuszy w postaci dywidendy. W zeszłym roku, z powodu konieczności pokrycia strat z lat ubiegłych, ASEE przekazało akcjonariuszom 5,45 mln zł, czyli 0,11 zł na walor. W tym roku łączna kwota powinna być co najmniej dwa razy większa.
Jeleński deklaruje, że priorytetem na 2011 r. będzie rozwój organiczny. – Chcemy uporządkować strukturę organizacyjną grupy i wydobyć z niej jak najwięcej efektów synergii – wyjaśnia. Firma nie odżegnuje się jednak od przejęć. Rozmawia obecnie z dwiema spółkami ze Słowenii.