Asseco BS znowu hojnie obdzieli akcjonariuszy

Asseco Business Solutions, które dostarcza rozwiązania dla przedsiębiorstw (systemy ERP), miało w 2011 r. 158,1 mln zł przychodów ze sprzedaży czyli 6 proc. mniej niż rok wcześniej

Zysk operacyjny zmniejszył się o 2 proc. do 34,94 mln zł a netto o 1 proc. do 29,8 mln zł. – Udało nam się, poprzez ograniczenie kosztów, zniwelować negatywne skutki mniejszej sprzedaży – mówi Mariusz Luzon, wiceprezes odpowiedzialny za finanse. Rentowność operacyjna Asseco BS w 2011 r. wzrosła do 22 proc. z 21 proc. w 2010 r. Marża netto sięgnęła 19 proc. wobec 18 proc. rok wcześniej.

Słaby koniec roku

Spadek obrotów, jak wyjaśnia wiceprezes, to efekt mniejszych przychodów ze świadczenia usług outsourcingu IT. W całym roku skurczyły się o 3,2 mln zł do 12,2 mln zł. W samym IV kwartale obroty pionu zmniejszyły się do 1,6 mln zł z 3,7 mln zł. – Straciliśmy jednego z dużych klientów co ma też negatywny wpływ na rentowność tego biznesu – przyznaje Luzon.

Słabo prezentowała się też w IV kwartale sprzedaż do sektora publicznego. - Rok temu klienci z tego sektora kupowali pod koniec roku znacznie więcej – tłumaczy Luzon. Również kontrahenci z sektora przedsiębiorstw w IV kwartale ograniczali wydatki na IT bojąc się negatywnych skutków spowolnienia gospodarczego. Dlatego w IV kwartale przychody Asseco BS obniżyły się rok do roku o 12 proc. do 45,7 mln zł, zysk operacyjny o 12 proc. do 10,3 mln zł a netto o 10 proc. do 8,7 mln zł.

Sektor publiczny zapewnił Asseco BS w 2011 r. 8,7 mln zł przychodów. Branża finansowa (głównie firmy faktoringowe) dołożyła 9 mln zł. Resztę, czyli 140,4 mln zł to „wkład" przedsiębiorstw. Giełdowa spółka zwiększyła też o 44 proc. sprzedaż do klientów zagranicznych. Przychody z tego źródła sięgnęły 7,77 mln zł. Najwięcej nabyli klienci z Holandii (2,22 mln zł) i Francji (1,6 mln zł). – Nie ponosiliśmy wydatków na ekspansję zagraniczną bo nasi klienci to firmy, które pracują na naszych produktach w Polsce i chcą ich też używać za granicą – tłumaczy Romuald Rutkowski, prezes giełdowej firmy.

W całym roku Asseco BS wygenerowało z działalności operacyjnej 35,2 mln zł gotówki. Kolejne 10 mln zł dołożyła mortyzacja. Stan gotówki w ciągu roku obniżył się o 2,5 mln zł. Na koniec grudnia firma miała 57 mln zł wolnych środków. Wskaźnik bieżącej płynności wynosi aż 3,8. Wskaźnik płynności gotówkowej to 2,4. – Od stycznia 2007 r., kiedy powstaliśmy, zarobiliśmy już 120 mln zł – podkreśla Luzon.

Przedstawiciele Asseco BS twierdzą, że firma, podobnie jak we wcześniejszych latach, podzieli się zyskiem z akcjonariuszami. Z wyniku za 2010 r. wypłaciła 30 mln zł dywidendy czyli 0,9 zł na akcję. – Jeszcze w gronie zarządu nie podjęliśmy uchwały co do rekomendacji podziału zysku. Skłaniamy się jednak, żeby była podobna jak rok temu czyli całość zysku do podziału – oświadcza Rutkowski.

Portfel przyzwoity

Asseco BS ma już w portfelu zamówienia za ok. 90 mln zł czyli 57 proc. przychodów z 2011 r. – Portfel pokrywa prawie całość kosztów funkcjonowania przedsiębiorstwa – twierdzi wiceprezes. Największy ubytek zamówień dotknął pion outsourcingu. – Ubytek prawie w całości załataliśmy zamówieniami na rozwiązania ERP – zapewnia Luzon. Rok temu portfel zamówień miał wartość ok. 92 mln zł.

Przyznaje, że w I kwartale klienci wciąż niechętnie podpisują nowe kontrakty. – Liczymy, że znacznie lepsza będzie druga połowa roku a szczególnie IV kwartał – mówi. Przypomina, że ostatni kwartał 2010 r. i I kwartał 2011 r. były bardzo dobre ze względu na większą sprzedaż, głównie do najmniejszych klientów, którzy kupują tzw. rozwiązania pudełkowe, wynikającą ze zmian VAT. – Trudno nam będzie załatać tę lukę – oznajmia. Może to oznaczać, że bieżący kwartał może być gorszy niż rok temu.

Inwestorzy negatywnie zareagowali na raport roczny spółki. Kurs spadał przed południem o prawie 2 proc. do 10,22 zł przy wysokich jak na tę firmę, przekraczających 1,3 mln zł, obrotach.