Sprzedaż grupy (oprócz Słowacji działa też w Czech i na Węgrzech) wzrosła o 3 proc. do 133,5 mln euro, zysk operacyjny o 11 proc. do 18 mln euro a netto aż o 58 proc. do 14,9 mln euro. W 2010 r. grupa straciła jednak 3 mln euro na zbyciu spółki zależnej Uniquare. – Nie straciliśmy w zeszłym roku żadnego klienta. Pozyskaliśmy nawet nowych co dobrze rokuje na bieżący rok – mówi Josef Klein, prezes Asseco Central Europe. Przyznaje równocześnie, że marże na rynku słowackim i czeski m spadają. – Kontrahenci żądają obniżania stawek. Są skuteczni – wskazuje. Na Słowacji grupa miała takie same przychody jak rok wcześniej (72,3 mln euro). W Czechach zwiększyła sprzedaż o 9 proc. (do 57,2 mln euro) a na Węgrzech aż o 90 proc. do 9 mln euro. Grupie udało się też poprawić strukturę sprzedaży. Przychody ze sprzedaży własnego oprogramowania i usług wzrosły do 79,3 mln euro z 66,2 mln euro w 2010 r. Głównym segmentem klientów są przedsiębiorstwa, które kupiły systemy i usługi za 55,7 mln euro. 33,5 mln euro przychodów zapewniły banki. Reszta sprzedaży trafiła do sektora publicznego.
Asseco CE, podobnie jak w poprzednich latach, przekaże znaczną część zysku na dywidendę. – Jako zarząd będziemy rekomendowali przeznaczenie na ten cel co najmniej 60 proc. zysku. Nie będzie to jednak więcej niż 80 proc. – deklaruje Klein. W 2011 r. spółka, na poziomie jednostkowym zarobiła 11,6 mln euro.
Portfel zamówień Asseco CE na bieżący rok, według stanu na koniec lutego, ma wartość prawie 94 mln euro czyli 70 proc. przychodów wypracowanych w 2011 r. Wskaźnik rok temu wynosił 68 proc. – Portfel zamówień pozwala oczekiwać, że sprzedaż w tym roku nie będzie niższa niż w 2011 r. ale dużo zależy od sytuacji politycznej w krajach, w których działamy (w sobotę na Słowacji są wybory – red.) – wskazuje prezes. Przypomina, że projekt w sektorze publicznym są współfinansowe ze środków unijnych, które muszą być wydane do 2015 r. inaczej przepadną. Liczy na poprawę rentowności pionu sprzedającego oprogramowanie dla firm oraz węgierskiego GlobeNetu (pracuje dla szpitali). – Zlecenia, które mamy w portfelu pozwalają oczekiwać, że rentowność firmy nie powinna się różnić w porównaniu z 2011 r. – deklaruje Klein.
Giełdowa spółka chce w tym roku położyć większy nacisk na sprzedaż rozwiązań w sektorze ubezpieczeniowym i dla kas mieszkaniowych (głównie w krajach niemieckojęzycznych). Liczy też na sprzedaż systemów dla administracji samorządowej w Polsce oraz rozwiązań kartowych. – Chcemy zbudować własne centrum rozliczania transakcji kartowych – zapowiada Klein.
Ujawnia, że Asseco CE nie udało się kupić dużego gracza ze słowackiego rynku ERP. – To temat zamknięty. Zostaliśmy przelicytowani – oświadcza. Podmiot miał mieć w 2011 r. ok. 15 mln euro przychodów i ponad 1 mln euro zysku netto. – Chcemy, żeby sprzedający zwrócili nam koszty, które ponieśliśmy w związku z transakcją. Mieliśmy wyłączność na negocjacje – wyjaśnia. W grę wchodzi kwota ok. 0,2 mln euro. Asseco CE prowadzi rozmowy na temat zakupu małej spółki z Czech pracującej dla sektora zdrowia oraz kolejnej, również czeskiej, która świadczy usługi serwisowe.