– Mieliśmy doskonałe ostatnie miesiące roku. Znacznie lepsze niż konkurencja, której odbieraliśmy rynek. Mając niską bazę kosztową mogliśmy agresywniej walczyć cenami na co nasi rywale nie mogli sobie pozwolić – mówi Piotr Bieliński, prezes firmy.
Skokowy wzrost sprzedaży to m.in. efekt szybko rosnącego eksportu. W 2011 r. stanowił 23 proc. obrotów grupy. W tym roku wskaźnik ma powiększyć się do 30 proc. – Polski rynek jest płytki i podzielony pomiędzy trzech graczy. Musimy szukać okazji za granicą – wskazuje prezes. Deklaruje, że Action nie chce przejmować, tak jak konkurencja, dystrybutorów poza Polską. – To kosztowna metoda ekspansji. My jesteśmy obecni na zagranicznych rynkach bez wydawania dużych pieniędzy. To kwestia dobrej logistyki – tłumaczy Bieliński. Zapowiada, że eksport będzie dalej dynamicznie rósł nawet mimo umocnienia złotego. Pozytywnie na wyniki wpływała też rosnąca ilość wygranych przetargów w sektorze publicznym co szczególnie było widoczne w IV kwartale. Action zwiększył też sprzedaż sprzętu RTV/AGD. Realizował też więcej dostaw dla branży telekomunikacyjnej, która coraz częściej, sprzedając usługi telekomunikacyjne, wzbogacają je sprzętem IT. – Liczymy na poszerzenie współpracy z sektorem telekomunikacyjnym – zapowiada Bieliński.
Poprawa sprzedaży to efekt pozyskania do współpracy kilku dużych producentów sprzętu IT, w tym Hewlett-Packard, Samsunga, a także producentów sprzętu RTV/AGD, jak Electrolux czy Mastercook. Dobrze sprzedawały się też materiały eksploatacyjne do drukarek pod własną marką ActiveJet. – To efekt sponsorowania Legii. Marka jest dużo lepiej rozpoznawalna – wskazuje Bieliński. Rocznie Action wydaje na ten cel 4 mln zł rocznie (jest głównym sponsorem). Umowa jest dwuletnia z możliwością przedłużenia. Płatności rozłożone są liniowo. W 2011 r. marka ActiveJet stanowiła ok. 4 proc. obrotów grupy. W tym roku obroty z tego źródła mają powiększyć się o 20 proc.
Dynamiczny wzrost obrotów Action nie został okupiony spadkiem rentowności choć, jak przyznają przedstawiciele firmy, rynek jest bardzo konkurencyjny. – Bardzo zwracamy uwagę na stronę kosztową, w tym logistykę – wyjaśnia prezes. Zysk netto w 2011 r. sięgnął 42,4 mln zł wobec 26,3 mln zł przed rokiem. Rentowność netto wzrosła zatem do 1,5 proc. z 1,2 proc. w 2010 r. – przyznaje prezes. Zwraca uwagę, że firma przekroczyła lekko prognozę finansową na 2011 r. (podniesioną). Plan zakładał, że obroty wyniosą 2,57 mld zł a zysk netto 39,2 mln zł. Wyniki ostateczne okazały się lepsze odpowiednio o: 8,9 proc. i 8,2 proc.
Część zysku, zgodnie z zapowiedziami, trafi do akcjonariuszy. – Przeznaczymy na ten cel 40 proc. zysku – zapowiada Bieliński. Dywidenda wyniesie zatem niespełna 17 mln zł. Kapitał zakładowy dzieli się na 16,4 mln papierów. Na GPW kosztowały we wtorek przed południem 22,91 zł.