Po tym, jak dzień wcześniej giełdy za oceanem zanotowały największą przecenę od początku hossy, wczoraj giełdy w Europie znalazły się pod ogromną presją. Zgodnie z oczekiwaniami sesja rozpoczęła się od dużych strat, które szczęśliwie jednak z czasem w większości udało się odrobić. W przypadku Warszawy spadki WIG i WIG20 zostały zniwelowane z około 2 proc. do 0,7 proc. na koniec sesji. Większe straty poniósł indeks małych spółek, a trochę mniejsze indeks średniaków. Na rynkach zachodnioeuropejskich sesja miała podobny przebieg. DAX stracił na koniec dnia 0,5 proc., CAC40 niecałe 1,2 proc., a FTSE-100 w Londynie, który na początku spadał o ponad 1 proc., zakończył dzień nawet 0,4-proc. zwyżką.
Ograniczanie strat na giełdach europejskich było możliwe dzięki dobrej postawie amerykańskich byków w pierwszych godzinach sesji. Wydawało się, że korekcyjne odbicie po środowym załamaniu będzie naturalnym scenariuszem, jednak na koniec to znów podaż przejęła pałeczkę – i to nawet mimo publikacji lepszych od oczekiwań danych o amerykańskim PKB. Najwięcej ponownie stracił indeks Nasdaq – tym razem 0,9 proc. Indeks S&P 500 spadł o 0,5 proc. Analitycy zauważają przy tym wzrost indeksu Russell 2000 o 1 proc., skupiającego małe spółki, co oznaczałoby powrót do obserwowanej w zeszłym tygodniu rotacji polegającej na odchodzeniu od akcji największych spółek technologicznych na rzecz innych branż i mniejszych firm.
Wracając do naszego rynku, w przypadku WIG20 sukcesem byków było obronienie wsparcia przebiegającego w okolicach 2400 pkt. Dziś może stać przed nimi analogiczne zadanie. Po wczorajszych rozstrzygnięciach na Wall Street inwestorzy w Europie nie rozpoczynają dnia w dobrych humorach. Spadki jednak nie są przesądzone. Sesję w Azji część indeksów zakończyła na plusie, kontrakty na indeksy europejskie z rana tylko lekko zniżkowały.
Wśród danych makro uwagę dziś przykuwa odczyt wskaźnika inflacji bazowej PCE za oceanem, który może być istotny dla kształtowania polityki monetarnej Fedu. Co za tym idzie, to od tego odczytu mogą zależeć losy ostatniej w tym tygodniu sesji.
W tym sezonie wynikowym rynek nie wybacza potknięć
Patryk Pyka, DI Xelion