Analitycy liczą na zwyżki, ale podpowiadają aby szczególnie patrzeć na tzw. rynki bazowe. W Wielki Czwartek DAX i CAC 40 ustanowiły w ciągu dnia rekordy wszech czasów. FTSE 250 miał rekord roczny. ATH przed weekendem notował też S&P 500.
W poniedziałek główne indeksy w USA notowania zaczęły od zwyżek, ale po kilkudziesięciu minutach handlu spadły poniżej zamknięcia z czwartku. Ostatecznie S&P 500 spadł o 0,2 proc., a Nasdaq Composite zyskał 0,1 proc. O tyle samo poszedł w górę dzisiaj Nikkei 225.
Kontynuacja hossy w kwietniu?
Kamil Cisowski, DI Xelion
Utrzymujące się napięcia geopolityczne, bardzo wysokie wyceny, mieszane sezony wyników i oddalenie się pierwszych obniżek stóp w Europie i USA nie przeszkodziły globalnym rynkom w odnotowaniu najlepszego na poziome zagregowanym I kw. od 2019 r. Zaskakująca odporność gospodarki amerykańskiej na wysokie stopy procentowe oraz szał na AI, który najlepiej obrazuje wzrost notowań trzeciej najwyżej wycenianej obecnie spółki na amerykańskim parkiecie - Nvidii, o 82,5% od początku roku, przełamały wszelkie argumenty za przynajmniej krótkoterminową korektą. Gdy pojawiło się jej ryzyko w marcu, zażegnał je J. Powell, prezentując gołębie stanowisko na konferencji po posiedzeniu FOMC.
Spodziewamy się, że II kw. będzie znacznie słabszy niż I kw., na co wpływa też kalendarz wyborczy w USA. Uważamy, że znaczna poprawa szerokości rynku w Nowym Jorku w ostatnich tygodniach i lekka zadyszka spółek technologicznych (warto zwrócić uwagę, że S&P 500 wzrósł pomiędzy styczniem a marcem silniej niż Nasdaq) są symptomem szerszego zjawiska, które w najbliższych miesiącach może się przerodzić w rzadki underperformance giełdy amerykańskiej. Awersja do ryzyka pozostaje skrajnie niska, ale jej głównymi beneficjentami były w ostatnim miesiącu surowce, przede wszystkim kruszce, ale też miedź (o kakao nie wspominamy z uwagi na podażowe przyczyny trzycyfrowych wzrostów), czy też kryptowaluty. Uważamy, że warto obecnie podjąć ryzyko zwiększenia ekspozycji na wciąż wyprzedanym rynku chińskim, a także, szerzej, na rynkach wschodzących, będących potencjalnymi beneficjentami osłabienia dolara towarzyszącego rozpoczęciu obniżek stóp procentowych za oceanem, które zapewne rozpocznie się w czerwcu. Pozostajemy optymistycznie nastawieni do rynku polskiego, nadzwyczaj zmiennego w I kw.