Klub z Częstochowy dwa lata temu obchodził setne urodziny. Wtedy nie zdołał jeszcze zdobyć mistrzostwa, sił i umiejętności starczyło na drugie miejsce oraz Puchar Polski, ale nie trzeba było czekać długo, by zdominował także rozgrywki Ekstraklasy.
Miniony sezon zakończył z 9 punktami przewagi nad Legią Warszawa i 14 nad Lechem Poznań, czyli drużynami, które rozdawały w lidze karty w poprzedniej dekadzie. Raków wiódł prym również na polu finansowym. Ekstraklasa wypłaciła mu 27,6 mln zł.
– W najbliższych latach kwota do podziału skokowo wzrośnie, bo od lipca zacznie obowiązywać nowa, rekordowa umowa z Canal+ o wartości 1,2 mld zł. Będzie ona o 30 proc. większa od dotychczasowych kontraktów z nadawcami. Należy jednak pamiętać, że na środki wypłacane klubom składają się także przychody z innych źródeł, w tym z umów sponsorskich – tłumaczy Marcin Animucki, prezes Ekstraklasy SA.
Czytaj więcej
Arabowie wymarzyli sobie jedną z najbogatszych lig świata i niestrudzenie prą do celu. Twarz rozgrywkom daje Cristiano Ronaldo, ale za chwilę może dołączyć do niego Leo Messi.
Życie bez Papszuna
Raków może być dziś stawiany za wzór, ale jeszcze kilkanaście lat temu błąkał się po trzecio- i czwartoligowych boiskach. Wszystko zmieniło się wraz z przyjściem Michała Świerczewskiego. Nowy właściciel kibicował klubowi od dziecka i przyrzekł sobie, że kiedyś przywróci Częstochowie Ekstraklasę.