Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 16.07.2017 15:41 Publikacja: 16.07.2017 15:41
Obraz pt. „Para” Jana Lamberta-Ruckiego.
Foto: Archiwum
Jak będziesz uciekał z obrazem Malczewskiego na plecach, kiedy trzeba będzie ratować się ucieczką? Dawno temu postawiłem to pytanie w „Parkiecie", żeby przekonać czytelników, że numizmaty to lepsza lokata niż malarstwo. To moje pytanie stało się już legendą pośród kolekcjonerów, inwestorów i antykwariuszy.
Z monetami możesz śmigać jak zając, nawet slalomem. Mają zdecydowanie lepszą płynność niż obrazy. Można je kupować, przechowywać, sprzedawać dyskretniej niż obrazy. Załóżmy, że obraz kosztuje 100 tys. zł. Potrzebujesz akurat 30 tys. zł gotówki. Jeśli nawet sprzedasz obraz, to co zrobisz z pozostałą kwotą? Natomiast za 100 tys. zł możesz kupić np. 10 monet. Będziesz je wyprzedawać stosownie do potrzeb. Mechanizmy te dotyczą monet o wartości symbolicznej oraz tych, których cena zależy głównie od kruszcu.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Wartość pięciu najdroższych dzieł na polskich aukcjach przekroczyła w minionym roku 25 mln zł. Wśród najwyższych notowań znalazła się „Wieczerza Pańska”, na której Leopold Gottlieb zobrazował smutek życia w nędzy. Zdaniem ekspertów to właśnie on otwiera dyskusję o trendach.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Maj był najlepszym miesiącem sprzedaży w Mennicy Skarbowej od 12 miesięcy. Rosnący popyt odnotował również Goldenmark: sprzedaż wzrosła o ponad 10 proc. Tavex obserwuje poprawę dynamiki od kwietnia i spodziewa się dalszych wzrostów.
Obrót dziełami sztuki i antykami w Polsce przekroczył w minionym roku 0,5 mld zł – wynika z majowego raportu GUS. Chociaż branża jest zgodna, że rynek wszedł w fazę stabilizacji, nie brakuje kolekcjonerów, którzy z powodzeniem grają na zwyżkę.
BMW 501 to piękna limuzyna z przełomu lat 50. i 60. XX w. Charakterystyczne owalne kształty kojarzyły się z barokowym stylem, więc zyskała przydomek „barokowy anioł” („Barockengel”). Dziś dobrze zachowane egzemplarze osiągają wysokie ceny i są dobrym pomysłem na lokatę kapitału.
Wielu znawców uważa go za jeden z najpiękniejszych modeli BMW w historii marki. E9 to sportowe coupé z przełomu lat 60. i 70., które ma styl i charyzmę, ale te piękne linie kryją trudny charakter.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas