Fed nie przewiduje recesji w USA
Kamil Cisowski, DI Xelion
Środowa sesja w Europie w oczekiwaniu na posiedzenie Fedu miała niezwykle nierówny charakter. Kierunek ruchu był podobny – otwarcie miało miejsce lekko poniżej zera, potem przez większość dnia spadki były pogłębiane, a przed amerykańskim otwarciem rozpoczynało się odbicie, ale finalne wyniki były bardzo różne. Najsłabszy spośród głównych indeksów CAC 40 spadł o 1,35% na fali wyprzedaży Louis Vuitton (-5,15%, wyniki grupy pokazały m.in. spadek przychodów w USA) i innych spółek z sektora dóbr luksusowych. Mniejsze straty dotyczyły Stoxx 600 (-0,53%) czy DAX (-0,49%). Bardzo pozytywnie zachowywał się natomiast hiszpański IBEX, który zyskał 0,85%, minimalnie rosło również włoskie FTSE MiB.
Kurs EUR/USD odbijał, a po okresie konsolidacji w połowie dnia wykonał ruch w stronę 1,11 w trakcie konferencji J. Powella.
WIG20 spadł o 0,82%, mWIG40 o 1,05%, a sWIG80 o 0,41%. Na plusie zamykały się tylko cztery spółki głównego indeksu, przecena miała bardzo szeroki i równy charakter – najsłabsze LPP traciło 2,58%, więcej niż 2% niżej zamknęło się jeszcze tylko JSW. W mWIG40 takich spółek było już sześć, najsilniej korygowało się CI Games (-4,85%), a poza nim Develia (-2,83%) i Budimex (-2,78%). Po niezwykle silnej pierwszej połowie lipca (i dziesięciu miesiącach silnych wzrostów) indeks WIG-nieruchomości prawdopodobnie odnotuje drugi spadkowy tydzień i może rozpoczynać wyraźniejszą korektę.
S&P 500 spadł o 0,02%, a Nasdaq Composite o 0,12%. Niełatwo byłoby wskazać poprzednie posiedzenie, gdy decyzja FOMC i konferencja prezesa Feda wywołały tak mało emocji. Oczywiście towarzyszyło im chwilowe podniesienie zmienności, ale finalny wpływ na zachowanie głównych aktywów był bardzo niewielki. Jerome Powell pozostawił otwartą furtkę do kolejnych podwyżek, powiedział, że Rezerwa Federalna nie przewiduje już recesji w USA, odrzucił sugestię, że Fed może przejść w tryb podwyżek co dwa posiedzenia, podkreślając, że kolejny ruch we wrześniu jest jak najbardziej możliwy. Rynek wciąż słyszy jednak to, co chce, trzymając się przekonania, że napływające dane, przede wszystkim inflacyjne, pozwolą na wstrzymanie się od kolejnych ruchów. Wyceny prawdopodobieństwa wrześniowej podwyżki wzrosły minimalnie, do 22%, rentowności na długim końcu spadały, stracił dolar.