Druga rocznica hossy pod znakiem spadków

Druga rocznica rozpoczęcia hossy na Wall Street nie wypadła najlepiej. Amerykańskie indeksy od początku sesji znajdowały się wczoraj pod kreską.

Aktualizacja: 27.02.2017 00:45 Publikacja: 10.03.2011 04:21

Druga rocznica hossy pod znakiem spadków

Foto: Archiwum

Na początku notowań do najbardziej przecenionych należały spółki metalowe, chemiczne i przemysłowe (akcje DuPont i Caterpillara taniały o ponad 1,5 proc.), natomiast jeśli chodzi o indeksy, S&P 500 spadał o 0,6 proc., a Nasdaq Composite nawet o 0,8 proc.

Od dna bessy do zamknięcia wtorkowej sesji S&P 500 zyskał 95 proc., co oznacza najsilniejszą hossę na amerykańskim rynku od 1962 r. Jeszcze niedawno S&P 500 znajdował się nawet dwa razy wyżej niż w marcowym dołku przed dwoma laty, jednak obawy związane z Libią sprawiły, że część graczy wycofała się z giełdy.

Sprawy Libii nadal rzutują na rynki. Z ich powodu ceny ropy w USA znów wczoraj lekko rosły, do 105,4 USD za baryłkę, a inwestorów z rynku akcji straszyły potencjalne skutki wzrostu inflacji.

Na rynki akcji w Europie trochę optymizmu wniosły wczoraj kolejne informacje o przejęciach. Kurs zajmującej się zieloną energią spółki Iberdrola Renovables skoczył o 9,9 proc., gdy zamiar wykupienia mniejszościowych udziałowców ogłosiła jej firma matka – hiszpańska Iberdrola. Z kolei kurs niemieckiej firmy Tognum wzrósł o 7,5 proc. po ofercie jej wykupu złożonej przez Daimlera i Rolls-Royce’a.

Ostatecznie jednak górę wzięły obawy związane z drogą ropą oraz kondycją państw z obrzeży eurolandu. Wczoraj niezbyt udaną aukcję obligacji przeprowadziła bowiem Portugalia, a przedstawiciel agencji Standard & Poor’s ostrzegł przed nadal realnym bankructwem Grecji. Na koniec sesji na głównych rynkach w Europie spadki wynosiły między 0,4 proc. (tyle tracił Frankfurt) a 0,6 proc. (Londyn).

Ceny ropy w Nowym Jorku rosły wczoraj do momentu publikacji danych o jej zapasach. Gdy okazało się, że wzrosły one w minionym tygodniu (chodzi o zapasy ropy w Cushing w stanie Oklahoma, które jest punktem dostaw dla ropy WTI) o 1,69 mln baryłek i osiągnęły poziom 40,3 mln baryłek, najwyższy od co najmniej 2004 r., ropa zaczęła tanieć i znalazła się poniżej 105 USD za baryłkę.

Cena wynosiła 104,8 USD i była o 22 centy niższa niż we wtorek. Wcześniej drożała o 0,9 proc., ponieważ w Libii trwały walki, w wyniku których mogły ucierpieć instalacje naftowe. W górę poszły wczoraj notowania ropy Brent w Londynie – kosztowała 115,5 USD, o 2,5 USD więcej niż dzień wcześniej. Zdaniem analityków Bank of America/Merrill Lynch w ciągu trzech miesięcy baryłka Brenta ze względu na Libię i rosnący światowy popyt może kosztować nawet 140 USD.

Jeśli chodzi o inne towary, ceny kawy arabika wspięły się w Nowym Jorku o 2,5 proc. i były najwyższe od 1997 r. Natomiast ceny miedzi w Londynie spadały po raz piąty w ciągu sześciu sesji, tym razem o 1,4 proc., do 9396 USD za tonę.

Giełda
WIG20 zaczyna się prosić o korektę
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Giełda
Indeksy w USA pchane nadziejami na rozwiązanie kwestii celnej
Giełda
Nowe rekordy hossy
Giełda
Wtorek na GPW: Pomoc dla Rafako, wyniki XTB, Ryvu z szansami, strata PKP Cargo
Giełda
WIG20 z tegorocznym maksimum
Giełda
Tempo wspinaczki indeksów osłabło, ale WIG z kolejnym rekordem