Ten czarny scenariusz, który oznaczałby między innymi kłopoty wielu europejskich banków, staje się coraz bardziej prawdopodobny m.in. ze względu na protesty Greków i zawirowania polityczne, w tym rekonstrukcję rządu.
Wczoraj z powodu tych niepokojów znów wyraźnie taniały akcje w Europie Zachodniej. Przez długie godziny zanosiło się na powtórkę ze środy, czyli spadki indeksów wyraźnie przekraczające 1 proc. (np. w Paryżu indeks był już 1,6 proc. na minusie). Wcześniej sporo straciły też rynki azjatyckie – Tokio i Hongkong po 1,7 proc.
Na szczęście powtórki udało się uniknąć. Dobrze podziałały na rynki świeże dane z gospodarki USA. Okazało się, że w zeszłym tygodniu zmalała liczba Amerykanów ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych, a ponadto w maju wzrosła liczba rozpoczynanych inwestycji w budownictwie mieszkaniowym. W obu wypadkach dane okazały się lepsze od prognoz ekonomistów. Chociaż liczby bezwzględne nadal malują niezbyt korzystny obraz amerykańskiej gospodarki, to jednak poprawa wskaźników pozwoliła już na lekki optymizm.
W takich warunkach początek notowań w USA przebiegał przez większość czasu nieco powyżej kreski. Po niespełna dwóch godzinach handlu główne indeksy zyskiwały po 0,3–0,4 proc. i choć było to zdecydowanie za mało, aby odrobić środowe straty (S&P 500 zniżkował o 1,7 proc. i znalazł się najniżej od trzech miesięcy), inwestorom dodało to nieco otuchy. W górę ruszyły indeksy w Europie, gdzie tym samym udało się w dużym stopniu zniwelować wcześniejsze spadki. Spośród największych giełd Londyn stracił na koniec sesji 0,7 proc., a Frankfurt mniej niż 0,1 proc.Na rynku surowcowym obserwowano wczoraj dalszy ciąg przeceny miedzi i niewielkie zmiany cen ropy i złota.
Miedź taniała drugą sesję z rzędu, ponieważ inwestorzy obawiają się, że grecki kryzys może zaszkodzić nie tylko europejskiej, ale i światowej gospodarce, a co za tym idzie zmniejszy się popyt na metale przemysłowe. Na Londyńskiej Giełdzie Metali płacono za miedź po 9025 USD za tonę, czyli o 1,5 proc. mniej niż w środę. Taniały też inne metale – ołów, aluminium, cynk, nikiel i cyna. Jeśli chodzi o miedź, jej cena w Londynie jest obecnie o 11 proc. niższa od rekordowego poziomu z połowy lutego (1160 USD za tonę).