Marcin Wojewódka

W najbliższy czwartek spółka zakończy proces zwolnień grupowych. Załoga będzie liczyć około 10 tys. osób, dzięki czemu mają zostać istotnie ograniczone koszty i poprawi się efektywność w walce o nowe kontrakty na realizację kolejowych przewozów.

Walne zgromadzanie zdecydowało o ograniczeniu z trzech do jednego liczby członków rady nadzorczej giełdowej spółki powoływanych przez załogę. Uchwalono też, że pracownicy nie będą mieli już żadnego swojego przedstawiciela w zarządzie.

W ostatnich tygodniach ze spółki odeszło lub jest w trakcie wypowiedzenia prawie 3,8 tys. osób. W efekcie za miesiąc załoga będzie liczyć 10,05–10,15 tys. pracowników. Przewoźnik tnie też inne koszty i szuka możliwości uzyskania nowych wpływów.

Prezesem najważniejszej spółki zagranicznej specjalizującej się w przewozach na terenie Czech został Łukasz Grzesło. Z kolei w spółce matce stanowisko stracił Zenon Kozendra, członek zarządu będący przedstawicielem pracowników.

Z dniem 1 listopada zatrudnienie w naszej spółce spadnie do około 10 tys. osób. Przewidujemy, że dla takiej liczby pracowników będzie praca – mówi dr Marcin Wojewódka, p.o. prezesa PKP Cargo w restrukturyzacji.