I choć Litwa uważa inwestycję polskiego koncernu za ważną i znaczącą, nie odrzuca w tej sytuacji ewentualnej decyzji Orlenu o zaangażowaniu innych inwestorów lub wycofaniu się z tej litewskiej spółki.
– Będziemy dążyli do tego, aby te decyzje nie kolidowały z interesami Litwy. Jeżeli Orlen zdecyduje się wycofać z Możejek, będziemy nastawieni na współpracę oraz pomoc w znalezieniu akceptowalnego oraz korzystnego rozwiązania dla obu stron – zapewnił Sekmokas.
Minister stwierdził, że największy problem rafinerii w Możejkach, czyli brak dostaw ropy naftowej rurociągiem Przyjaźń, ma podłoże geopolityczne. Rosja przestała dostarczać surowiec rurą na Litwę w 2006 r. Oficjalnym powodem był fatalny stan techniczny rurociągu. – Litewski rząd już nieraz poruszał tę kwestię na poziomie międzynarodowym w celu przywrócenia dostaw surowca. Jednak te słowa nie zostały usłyszane – powiedział Sekmokas. Według niego rozwiązanie problemu spółki Orlen Lietuva byłoby możliwe w drodze współpracy rządów Litwy i Polski. Minister postuluje wspólny apel władz obu krajów do rządów państw trzecich oraz Komisji Europejskiej.
Rafineria w Możejkach ma jednak także problem z litewskimi kolejami, które rozebrały odcinek torów prowadzących na Łotwę, co dodatkowo podnosi koszty zakładu. – Rząd Litwy jest przygotowany do pomocy Orlenowi Lietuva w jego trudnej sytuacji, jednak nie mógłby rozstrzygnąć tego w sposób naruszający interesy innych spółek litewskich – wyjaśnił Sekmokas.