Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 08.03.2017 07:21 Publikacja: 08.03.2017 07:21
Foto: GG Parkiet
W tym roku Grupa Lotos planuje duże inwestycje w segmencie poszukiwań i wydobycia ropy i gazu. Zarząd analizuje m.in. możliwości szybkiego przeprowadzenia akwizycji udziałów w złożach zlokalizowanych na Morzu Północnym, zarówno na szelfie norweskim, jak i brytyjskim. – Mam nadzieję, że dojdzie do tego w tym roku, może w przyszłym. Akwizycje musimy dokonać, aby zahamować spadek wydobycia – twierdzi Marcin Jastrzębski, prezes Grupy Lotos. Dodaje, że dziś jest sprzyjający okres do dokonywania zakupów. Koncern w ubiegłym roku pozyskiwał dziennie 26,6 tys. boe (baryłki ekwiwalentu ropy naftowej) ze złóż w Norwegii, Polsce i na Litwie, czyli o 124 proc. więcej niż rok wcześniej. Na koniec roku koncern posiadał 72,7 mln boe zasobów ropy i gazu, klasyfikowanych według międzynarodowej terminologii jako 2P. To o 9 proc. więcej niż rok wcześniej.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Bogdanka coraz sugestywniej daje do zrozumienia, że na rynku węgla w Polsce trwa nierówna walka między dotowanymi kopalniami, a tymi, które walczą tylko rynkowymi metodami. -"Wolelibyśmy, by rynek funkcjonował w takim sposób, aby wszyscy mieli równe szanse" - mówił w Katowicach wiceprezes Bogdanki Sławomir Krenczyk.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Znaczenie KGHM dla Europy jest ogromne. Niekoniecznie musimy sprzedawać miedź poza Unię. Szacujemy, że do wydobycia z eksploatowanych już w Polsce złóż mamy jej jeszcze kilkanaście milionów ton – mówi Andrzej Szydło, prezes spółki.
Władze JSW zdają sobie sprawę z ryzyka utraty płynności w tym roku, ale robią wszystko, aby do tego nie dopuścić. Ta deklaracja padła na Europejskim Kongresie Gospodarczym w czasie panelu poświęconemu górnictwu.
W stosunku do pierwotnych założeń projekt sztandarowej inwestycji realizowanej w rafinerii w Możejkach jest opóźniony i droższy. Nie wiadomo też, jakie ostatecznie otrzyma wsparcie i jaka będzie jego opłacalność.
W 2026 r. ma być gotowa kompleksowa ekspertyza pt. „Studium wykonalności inwestycji”. Jeśli wykaże, że projekt eksploatacji złoża soli potasowo-magnezowych jest opłacalny, wydobycie może ruszyć w ciągu ośmiu–dziesięciu lat. To bardzo ambitny termin.
Nowe propozycje mówią o przeniesieniu z firm na rządową agencję obowiązku tworzenia i utrzymywania rezerw błękitnego paliwa. W zamian te pierwsze mają ponosić tzw. opłatę gazową.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas