Polkomtel w NFI?Midas to kwestia tygodni

Rozmowa z Zygmuntem Solorzem-Żakiem, głównym akcjonariuszem Cyfrowego Polsatu i NFI Midas

Publikacja: 22.01.2012 22:07

Zygmunt Solorz-Żak

Zygmunt Solorz-Żak

Foto: Archiwum

Za panem ostatni etap pozyskania finansowania na zakup Polkomtelu, operatora sieci Plus. Ta inwestycja, za którą płaci pan 15,1 mld zł, wymagała jeszcze zamienienia kredytów pomostowych na obligacje niezabezpieczone. Inwestorzy zagraniczni kupili te papiery za 900 mln euro. Oprocentowanie jednak jest szalenie wysokie – to około 12 proc...

Taki jest teraz rynek.

Czyli?

Czyli po prostu takie są obecnie warunki. Cena nie jest niska, ale jest zgodna z naszymi przewidywaniami, a najważniejsze jest to, że udało nam się skutecznie i z sukcesem przeprowadzić tę część finansowania. Od dłuższego czasu nikt w Europie nie przeprowadzał takiej transakcji. I bardzo możliwe, że nasze?papiery będą teraz stanowić punkt odniesienia dla kolejnych ofert na rynku długu.

W sumie pożyczył pan w bankach w ubiegłym roku ponad 14?mld zł. Jednocześnie sprzedał pan jednak inne aktywa. Może dziś dzięki pozyskanym tak pieniądzom ten dług jest już mniejszy?

Nie po to pożycza się tyle pieniędzy, żeby je od razu oddawać. Kredyty zaczniemy spłacać, zgodnie z wcześniej założonym harmonogramem.

Czy prawidłowe były nasze szacunki, że Polkomtel będzie płacił inwestorom rocznie około 1 mld zł odsetek od tego długu, jaki zaciągnęły pana firmy?

W pierwszych latach może nawet nieco więcej, ale potem kwota ta będzie stopniowo malała.

Jak długo potrwa spłacanie kredytów?

W sumie około ośmiu lat, ale jest oczywiście szansa, że stanie się to nieco szybciej.

Znamy takie opinie od finansistów, że banki wymagały od pana, aby zaangażował się w projekt przejęcia Plusa do końca. Ponoć zależało im, by zastawił pan także swój prywatny majątek. Ile prawdy jest w tym, że kredyty wziął pan także na swój samolot czy nieruchomości?

To bzdura. To zresztą niewiele by dało. Nie o takie pieniądze tutaj się „modlimy".

Część pieniędzy odzyska pan, wprowadzając w międzyczasie Polkomtel na giełdę? Kiedy?

Na razie nie ma tematu giełdy. Najpierw chcemy pokazać, że umiemy coś zrobić. Zmieniamy tę firmę, wprowadzimy nową technologię i usługi LTE (ang. Long Term Evolution, nowoczesny standard ultraszybkiego Internetu – red.), budujemy nowoczesną sieć. Wszystko po kolei, nie zrobimy wszystkiego od razu.

Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju deklarował możliwość wyjścia z Polkomtelu poprzez GPW, ale de facto jest udziałowcem spółki celowej Metelem. Czy to właśnie ta firma miałaby wejść na giełdę za kilka lat?

Jest za wcześnie, żeby o takich rzeczach dziś mówić. Nic nie zostało jeszcze ustalone.

Skoro za panem ostatni ważny etap realizacji umów związanych z finansowaniem to pewnie wie pan już, ile pieniędzy potrzeba będzie jeszcze na realizację planu, a więc ile potrzebuje NFI Midas?

Prospekt Midasa jest w Komisji Nadzoru Finansowego i nie mogę się na ten temat wypowiadać. Po zatwierdzeniu prospektu ustalona zostanie cena emisyjna. Wszelkie wcześniejsze informacje spowodują tylko niepotrzebne spekulacje na ten temat.

Z komunikatów Midasa wynika, że Polkomtel stanie się jego pośrednim właścicielem. Kiedy do tego może dojść? Przed, w czasie czy po ofercie?

To raczej kwestia najbliższych tygodni.

Jest pan w Polkomtelu od kilku miesięcy. Co udało się już zmienić?

Zmiany idą dwutorowo. Po pierwsze, dążymy do uproszczenia struktury, która do tej pory była bizantyjska i niepotrzebnie hierarchiczna, dążymy więc do tego, żeby ją nieco spłaszczyć. Po drugie, upraszczamy procesy zarządzania tak, aby były szybsze, prostsze oraz bardziej efektywne.

Ponoć pracę w Polkomtelu może stracić nawet 1,4 tys. osób.

To spekulacje. Zmiany w zatrudnieniu będą skutkiem zmian struktury, procesów i synergii w grupie. Nie wiem, jak będą duże. Polkomtel będzie operatorem, którego struktura i zatrudnienie będą podobne do innych spółek z branży. Mam nadzieję, że tych najbardziej efektywnych. Na razie zaczęliśmy od najwyższego poziomu, w tym także od siebie samych: obcięliśmy wynagrodzenia zarządowi i zmniejszamy liczbę dyrektorów.

O ile dzięki różnym oszczędnościom mają spaść koszty Polkomtelu?

Liczymy, że w sumie, powiedzmy w 18–24-miesięcznym okresie powinny one przynieść pozytywny wpływ na EBITDA w wysokości 150 mln zł. Nie chodzi przy tym tylko o koszty stałe, ale także o koszty bezpośrednie, logistykę, umowy dostawcze i utrzymaniowe itd.

A w jaki sposób chce pan wykorzystać fakt, że Polkomtel i Cyfrowy Polsat należą dziś do jednej grupy? Jak ma wyglądać ten mix medialno-telekomunikacyjny?

Np. wykorzystamy w Pol-komtelu kontent, jaki ma Polsat. Nasza produkcja medialna znajdzie się na smartfonach i tabletach.

To ile może być w Polsce tabletów?

Sprzedaż tabletów, ultrabooków, slimbooków i wszystkich innych lekkich urządzeń przenośnych z dużym ekranem będzie dominować w sprzedaży w branży komputerowej w najbliższych latach. Tablety mają szansę stać się też dominującym urządzeniem dostępu do Internetu w Polsce. Zależy to jednak również od ilości ofert sprzedaży ratalnej u dystrybutorów, tak żeby cena nie stanowiła bariery wejścia.

Grupy Polsat i Polkomtel nie mają poza telewizją interaktywną Iplą silnego internetowego brandu typu Onet czy Wirtualna Polska. Dlaczego?

Wybraliśmy inny model biznesowy – bardziej stawiamy na kontent płatny. Oznacza to, że intensywnie rozwijana będzie Ipla. Chcemy się tym różnić od konkurencji.

Na ile wyceniłby pan dziś Iplę?

Na tyle, ile jest warta. Nic więcej nie powiem.

Pytamy, bo Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu, nie wykluczał jej przejęcia.

Nie ma jeszcze decyzji, że tak będzie, choć oczywiście Ipla na pierwszy rzut oka bardziej pasuje do Grupy Cyfrowego Polsatu niż do Polkomtelu.

To prawda, że pojawi się wkrótce wspólna oferta Plusa i Cyfrowego Polsatu?

Prace nad ewentualnym modelem współpracy trwają. Na razie nie będzie wspólnej oferty. Ale możliwe są już np. wspólne akcje promocyjne. W każdym razie przejęcie Polkomtelu nie wpłynie istotnie na biznesy pozostałych moich spółek. Jeśli już – to pozytywnie. Chcemy oferować usługi i produkty LTE i HSPA+ w obydwu sieciach, to jest nasz cel.

Jest jeszcze coś dużego, poza LTE, co pana „kręci"?

Nic nowego już mnie nie kręci. Chcę z sukcesem zakończyć projekt, dla którego zdecydowałem się przejąć Polkomtel, tyle wystarczy. Nie ma takiej potrzeby i nie dam rady zjeść dwóch obiadów na raz.

Ilu klientów LTE ma dziś pana grupa?

Kilkadziesiąt tysięcy i stale rośnie. Oczywiście chcielibyśmy, aby za kilka lat było ich milion czy 2 miliony, ale to wymaga czasu.

Polkomtel zaczął przegląd infrastruktury telekomunikacyjnej i rozpisał przetarg na dostawców. To przetarg dla całej pana grupy: także NFI Midas i Cyfrowego Polsatu?

Dla całej części telekomunikacyjnej, tzn. NFI Midasa i Polkomtelu.

A ilu dostawców będzie ona miała?

To zależy od tego, co zaproponują. Może jednego, może dwóch, może trzech.

O jakiego rzędu wydatkach możemy mówić? 2 mld zł razem z tym, co ustalił NFI Midas z Huawei?

Sądzę, że będzie to w sumie mniej.

Wszystko z myślą o budowie infrastruktury LTE?

LTE i HSPA+. Przy czym LTE to nie tylko infrastruktura, ale też modemy, smartfony. Producenci już zaczynają wprowadzać je na rynek.

Standard & Poor's określił perspektywę ratingu obligacji emitowanych przez Polkomtel jako stabilną, uwzględniając zwyżkę przychodów z transmisji danych. Czy ten wzrost spowoduje, że łączne przychody Polkomtelu w tym roku urosną, czy mają tylko rekompensować spadki w innych segmentach?

Zakładamy, że przychody Polkomtelu nie będą spadać, ale wiadomo, że rynek komórkowy, zwłaszcza usług głosowych, jest trudny. I rzeczywiście zakładamy wzrost przychodów z usług transmisji danych.

Martin Moorhouse, członek zarządu Polkomtelu odpowiedzialny za finanse (reprezentujący interesy Vodafone'a – ta brytyjska grupa była akcjonariuszem polskiej spółki), w dniu, gdy finalizował pan przejęcie tego telekomu, mówił, że to nie oznacza końca współpracy z Vodafone'em, ale właśnie jej zacieśnienie. Coś się w tej kwestii faktycznie dzieje?

Odbyliśmy pierwsze rozmowy z Vodafone'em na ten temat. Brytyjczycy zwrócili się do nas z taką propozycją i zobaczymy co z tego wyjdzie. Możliwości są różne: od oferty tanich połączeń międzynarodowych dla klientów Plusa przez sieć Vodafone porównywalnej z tą, jaką ma dziś dla swoich klientów np. T-Mobile, poprzez np. wspólne zakupy urządzeń. Mamy przykłady takiej współpracy między Vodafone'em a np. SFR we Francji.

Czy telekomunikacyjno-medialna grupa Zygmunta Solorza-Żaka ma już wszystko czego potrzebuje?

Może jedyna brakująca rzecz to światłowody, ale te możemy na przykład dzierżawić.

Polkomtel interesował się w 2010 r. zakupem Exatelu, spółki z grupy PGE, która świadczy usługi m.in. dla banków i innych telekomów.

Exatel to zupełnie inny biznes.

A Telekomunikacja Kolejowa Telekom? IT Polpager powiązany z panem personalnie startuje po niego.

To nie jest mój biznes, więc nie będę się na ten temat wypowiadał. Osoby go prowadzące podejmują decyzje.

Myśli pan o ekspansji z Pol-komtelem i Polsatem na rynki sąsiednie?

Koncentruję się na Polsce. To bardzo duży rynek, który ma jeszcze wiele możliwości.

Sprzeda pan jeszcze coś ze swojego portfela: OFE Polsat albo Invest-Bank?

Sprzedana została Polisa. Niczego więcej nie sprzedaję.

Zespół Elektrowni Pątnów– –Adamów–Konin, w którym pana firmy mają 48 proc. akcji, wybiera się na giełdę...

Ale to nie ja sprzedaję akcje.

Drugi udziałowiec Skarb Państwa. Ale pan też wystawi swój pakiet na sprzedaż?

Jesteśmy w trakcie procesu przygotowania do wejścia na giełdę tej spółki i na ten temat nie chciałbym się wypowiadać.

Mówił pan, że należący do pana  Invest-Bank stanie się bankiem internetowym kładącym nacisk na klienta indywidualnego. To aktualne plany?

Tak, będziemy wdrażać te plany w Invest-Banku jeszcze w tym roku.

A jakie plany ma pan wobec Elektrimu?

Robimy w Elektrimie wszystko, aby otrząsnąć się po latach sporów i podpisaniu ugody w sprawie Polskiej Telefonii Cyfrowej. Pracujemy nad inwestycją w Porcie Praskim, powstaje tam pierwszy budynek mieszkalny. W tym roku, być może we wrześniu, na giełdę wejdzie Zespół Elektrowni Pątnów–Adamów–Konin.

Odwieczne pytanie: Elektrim wróci na giełdę?

Tego jeszcze nie wiem.

Dziękujemy za rozmowę.

Rozmawiali Urszula Zielińska i Jakub Kurasz

Technologie
Atende zamieniło straty w zyski. Akcje drożeją
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Technologie
Polskie firmy ciągle nie mogą wyjść z dołka
Technologie
yarrl z dużą umową. Akcje drożeją
Technologie
Telekomy rozwiną skrzydła w kolejnych kwartałach
Technologie
Cloud Technologies przejmuje w Kanadzie
Technologie
Spyrosoft idzie jak burza. Akcje drożeją