Uznanie przez Rosję tzw. republik ludowych Doniecka i Ługańska i wprowadzenie do nich wojsk rosyjskich, podsyciło falę strachu na globalnych rynkach. Europejskie indeksy giełdowe zaczęły wtorkową sesję od silnych spadków.
Miliony kibiców i tylko jeden analityk, a przecież w minionym miesiącu Juventus Footbal Club został włączony do referencyjnego indeksu mediolańskiej giełdy FTSE MIB.
Inwestorzy będą uważnie przyglądać się projektowi budżetu, który może bardzo nie spodobać się Brukseli. Widmo kryzysu w Eurolandzie powraca akurat wtedy, gdy Europejski Bank Centralny ogranicza program skupu aktywów.
Większym niż włoskie zawirowania polityczne problemem dla europejskich rynków może się okazać rosnąca groźba konfliktu handlowego między Ameryką a Starym Kontynentem.
Zapowiedź przedterminowych wyborów parlamentarnych we Włoszech i zamieszanie wokół greckiego programu pomocy przyczyniły się do osłabienia euro i spadków na giełdach.