Tomasz Mazurczak

Poczekajmy na koniec roku

Wytłumaczenie tej sytuacji, jakie się nasuwa, to po prostu silna presja podażowa, jakiej poddane zostały dane walory w trakcie roku.

Wzrost będzie mniejszy niż w 2003 roku

- W perspektywie tego i przyszłego roku rynki wschodzące i Polska wydają się bardziej atrakcyjne niż Zachód. - Spośród branż na GPW na szczególną uwagę zasługuje energetyka. - Światowe rynki muszą bacznie przyglądać się temu, co się dzieje w Azji.

Wolniejsze tempo zwyżki

Każdego miesiąca na giełdę wpływać będzie ok. 1,5 mld zł. Zapewne wystarczy to do podtrzymania trendu wzrostowego, choć tempo zwyżki nie będzie już tak wysokie jak latem.

Przed nami jeszcze duży wzrost

Giełda nie oderwała się od fundamentów. Ceny zawsze oscylują wokół wartości fundamentalnych - w bessie spadają poniżej ich poziomu, w hossie sięgają powyżej. Zapewne i tym razem będzie podobnie. Jeśli tak, to czeka nas jeszcze silny wzrost.

Alan Greenspan superstar

W Polsce jest i będzie hossa. Rzadko wydawało się to tak pewne. To, co powstrzymuje OFE przed zakupami - coraz jednak słabiej sądząc po ostatnich zmianach alokacji - to przekonanie, że nastąpi na świecie nawrót bessy po obecnym wzroście - porównywanym przez wielu do fal korekcyjnych z czasów Wielkiego Kryzysu. Nasz lokalnie rozpowszechniony pesymizm nie znajduje jednak potwierdzenia w nastawieniu inwestorów i analityków na rynkach rozwiniętych.