Dla jednych Super Bowl to kulminacja rywalizacji w futbolu amerykańskim, dla drugich sportowy show z udziałem największych gwiazd muzyki, dla jeszcze innych telewizyjne widowisko przerywane reklamami, które są małymi dziełami sztuki.
Powodów, by spędzić kilka godzin przed telewizorem, jest mnóstwo. Każdy znajdzie coś dla siebie i właśnie dlatego finał ligi NFL przyciąga tak ogromną widownię. Tylko w USA Super Bowl gromadzi ok. 100-milionową publiczność.
Czytaj więcej
W ubiegłym roku wśród 20 firm najmocniej zaangażowanych w sponsoring krajowego sportu większość stanowiły te, których akcje były notowane na warszawskim parkiecie. Cały czas kluczowe znaczenie ma też branża energetyczno-paliwowa. W tym roku będzie podobnie.
Amerykanie na ten wieczór czekają cały rok. To ich ukochana dyscyplina, wiedzą o niej wszystko. Są gotowi zapłacić za bilet fortunę (średnia cena to 6,5 tys. dol.), byle znaleźć się w grupie wybrańców, którzy dostaną się na trybuny.
Areną 57. finału będzie State Farm Stadium w Glendale w stanie Arizona, który gościł już uczestników w 2008 i 2015 roku. O trofeum powalczą dwa najlepsze zespoły sezonu zasadniczego: Kansas City Chiefs (mistrzowie z 1970 i 2020 r.) i Philadelphia Eagles (mistrzowie z 2018 r.) prowadzone przez świetnych quarterbacków – Patricka Mahomesa i Jalena Hurtsa.