Biznes i sport. Transfer, który pomoże Ukrainie

Mychajło Mudryk, nazywany ukraińskim Neymarem, został najdroższym piłkarzem w historii tego kraju. Chelsea zapłaci za niego Szachtarowi Donieck nawet 100 mln euro. Część kwoty przekazana zostanie na wsparcie ukraińskiej armii.

Publikacja: 22.01.2023 09:09

Mychajło Mudryk, nazywany ukraińskim Neymarem, kosztował Chelsea krocie. Pochodzi z Krasnogradu w ob

Mychajło Mudryk, nazywany ukraińskim Neymarem, kosztował Chelsea krocie. Pochodzi z Krasnogradu w obwodzie charkowskim. Futbolowe wykształcenie zdobywał w akademiach Metalista Charków i Dnipro Dniepropietrowsk. Do Szachtara trafił jako 15-latek.

Foto: Fot. JANEK SKARZYNSKI/AFP

Kilkanaście dni temu skończył 22 lata. Transfer do londyńskiego klubu okazał się więc świetnym prezentem na urodziny. To, że Mudryk długo nie pogra w Szachtarze, było pewne. Od paru miesięcy obserwowały go bacznie europejskie potęgi.

Zaskoczeniem może być jednak tak wysoka kwota. Portal Transfermarkt jego wartość rynkową szacuje na 40 mln euro. – Kiedy dowiedziałem się, na ile zostałem wyceniony, byłem w szoku. Byłem przekonany w 100 procentach, że nikt nie wyda tyle na zawodnika z ukraińskiej ligi – opowiadał Mudryk, który będzie droższy niż największa gwiazda w historii ukraińskiego futbolu Andrij Szewczenko, kiedyś też piłkarz Chelsea.

Londyński klub zgodził się zapłacić za Mudryka 70 mln euro plus dodatkowe 30 mln w bonusach po spełnieniu określonych warunków. Przebił ofertę Arsenalu.

Kibice Kanonierów czują się rozczarowani i zniesmaczeni. Ukraiński skrzydłowy powtarzał, że chciałby grać właśnie dla nich (dzwonić do niego mieli trener Mikel Arteta i rodak Ołeksandr Zinczenko), ale gdy już wybrał Chelsea, oświadczył, że jest szczęśliwy, bo „to ogromny klub występujący w fantastycznej lidze, a dla niego bardzo atrakcyjny projekt na tym etapie kariery”.

Serce Azowstalu

Umowę finalizowano w Warszawie, która po wybuchu wojny stała się dla Szachtara drugim domem. Takim, jakim wcześniej – po aneksji Krymu w 2014 roku i rozpoczęciu działań wojennych w Donbasie – były Charków, Kijów czy Lwów.

W żadnym z tych miast nie jest dziś bezpiecznie, więc klub z Doniecka skorzystał z gościnności Legii. Trenował w jej bazie w podwarszawskich Książenicach, przeciwników w Champions League podejmował przy Łazienkowskiej, a na mecze ligowe podróżował do Ukrainy. Wybór Warszawy, w której od dawna nie było Ligi Mistrzów, miał być dowodem wdzięczności za to, co Polska robi dla sąsiada.

Właściciel Szachtara Rinat Achmetow obiecał, że część pieniędzy, jakie klub otrzyma za transfer Mudryka, wesprze projekt „Serce Azowstalu”. Jego celem jest pomoc obrońcom Mariupola i rodzinom żołnierzy poległych w walkach z Rosjanami. „Ich odwaga nie ma sobie równych we współczesnej historii. Ich poświęcenie pozwoliło powstrzymać wroga w pierwszych miesiącach wojny i teraz możemy czuć, że zwycięstwo Ukrainy jest nieuchronne” – napisał Achmetow.

Miliard hrywien, czyli 25 mln dolarów, zostanie przeznaczone na leczenie żołnierzy, protezy, wsparcie psychologiczne i realizację innych potrzeb.

Oligarcha zmienia front

Achmetow do władzy w Szachtarze doszedł w 1995 roku i zrobił z klubu lokalną potęgę, sięgającą regularnie po mistrzowskie tytuły i rywalizującą z powodzeniem w europejskich pucharach.

Sfinansował budowę nowoczesnego centrum treningowego i Donbas Areny – jednego ze stadionów przygotowanych na polsko-ukraińskie Euro w 2012 roku, obecnie zniszczonego przez rosyjskie bombardowania.

Oligarcha był największym pracodawcą w Donbasie, synonimem człowieka sukcesu. Dostał tytuł honorowego obywatela miasta i od lat uznawano go za najbogatszego Ukraińca. Jego majątek, dziś trudny do oszacowania, wynosił w pewnym momencie nawet kilkanaście miliardów dolarów.

Achmetow finansował kampanię wyborczą Wiktora Janukowycza, późniejszego prorosyjskiego prezydenta. Sam dzięki swojej popularności uzyskał mandat deputowanego. Poprawnych relacji z Moskwą nie zerwał nawet po aneksji Krymu i zajęciu przez Rosjan Donbasu. Wszelkie kontakty biznesowe z agresorem miał porzucić, dopiero gdy rosyjskie bomby i rakiety spadły na ukraińskie miasta.

Oligarcha zatrudniał zagranicznych trenerów i sprowadzał zastępy Brazylijczyków, m.in. Freda, który był dotąd najdrożej sprzedanym piłkarzem z Szachtara (za 59 mln euro do Manchesteru United). Dziś większość składu stanowią jednak Ukraińcy.

Mudryk pochodzi z Krasnogradu w obwodzie charkowskim. Futbolowe wykształcenie zdobywał w akademiach Metalista Charków i Dnipro Dniepropietrowsk. Do Szachtara trafił jako 15-latek. Do pierwszej drużyny dołączył w 2018 roku, ale dopiero od dwóch lat stanowił o jej sile. W 18 meczach tego sezonu zdobył 10 bramek, jesienią błyszczał w Champions League. Szachtar walczył dzielnie, ale z grupy z Realem Madryt, RB Lipsk i Celtikiem Glasgow nie wyszedł. Wiosną zagra w Lidze Europy (16 i 23 lutego z Rennes). Już bez Mudryka, który dzięki transferowi do Chelsea pozostanie na salonach Ligi Mistrzów.

Chelsea rozbiła bank

Mudryk będzie mógł liczyć w Londynie na duże zarobki, choć nie będzie to 150 tys. funtów tygodniowo, jak spekulowano. Zdaniem portalu The Athletic dostanie 97 tys. To nadal sporo, ale mniej niż pobiera np. Ruben Loftus-Cheek. Ma być to zresztą element długofalowej polityki Chelsea, która nie chce przeznaczać fortuny na pensje. Zwłaszcza że rozbiła już bank transferowy.

W tym sezonie londyńczycy wydali już ponad 400 mln euro na wzmocnienia – więcej niż jakikolwiek inny klub w historii (druga w tym zestawieniu Barcelona w sezonie 2017/2018 dokonała zakupów za 380 mln). Wcześniej w zimowym oknie pozyskali francuskiego obrońcę Benoita Badiashile’a (Monaco), brazylijskiego pomocnika Andreya Santosa (Vasco da Gama) i napastnika z Wybrzeża Kości Słoniowej Davida Fofanę (Molde), wypożyczyli także z Atletico Madryt portugalskiego napastnika Joao Felixa.

Nowy amerykański właściciel Chelsea Todd Boehly chce pokazać, że nie jest gorszy niż jego poprzednik, rosyjski oligarcha Roman Abramowicz. Ale sportowe efekty tych działań na razie nie są imponujące, Chelsea odpadła już z Pucharu Anglii i Pucharu Ligi Angielskiej, a w Premier League zajmuje dopiero dziesiąte miejsce. Wciąż gra jednak w Lidze Mistrzów (jej rywalem w 1/8 finału będzie Borussia Dortmund).

Mudryk może zadebiutować w Chelsea już w sobotę w prestiżowym meczu ligowym z Liverpoolem na Anfield. Były trener Szachtara, Włoch Roberto De Zerbi (dziś Brighton) twierdzi, że w przyszłości ma on szansę zdobyć Złotą Piłkę. Niedługo się przekonamy, czy Mudryk będzie w stanie sprostać wielkim oczekiwaniom, czy też będzie jednym z tych, którzy nie poradzili sobie po przeprowadzce do silniejszej ligi.

Parkiet PLUS
Wstrząs polityczny w Tokio, który jakoś nie wystraszył inwestorów
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Parkiet PLUS
Coraz więcej czynników przemawia przeciw złotemu
Parkiet PLUS
Niepewność na rynku miedzi nie pomaga notowaniom KGHM
Parkiet PLUS
GPW i Wall Street. Kiedy znikną te męczące analogie?
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Parkiet PLUS
Debata Parkietu. Co wybory w USA oznaczają dla świata i rynków?
Parkiet PLUS
Efekt Halloween. Anomalia, która istnieć nie powinna, ale istnieje