Niepewność dotycząca tego, czy prezydent Joe Biden nie zrezygnuje z ubiegania się o reelekcję i zostanie zastąpiony innym kandydatem demokratów, stała się paliwem do zwyżek niektórych memicznych kryptowalut. Zyskiwały dzięki niej tokeny nawiązujące do nazwisk potencjalnych kandydatów.
Kryptowaluta o nazwie „Kamala Horris", zainspirowana nazwiskiem wiceprezydent Kamali Harris co prawda traciła w czwartek po południu 9 proc., ale w środę zyskała aż 250 proc., a w ciągu tygodnia zdrożała o 574 proc. Jej kurs z czwartkowego popołudnia wynosił 1,12 centa. To właśnie wiceprezydent Kamala Harris jest obecnie typowana jako najbardziej prawdopodobne zastępstwo dla kandydatury Bidena.
Token o nazwie „Gabin Noosum", nawiązujący do nazwiska demokratycznego gubernatora Kalifornii Gavina Newsoma, dużo słabiej elektryzował rynek. W środę zyskiwał co prawda 15 proc., ale w czwartek tracił 38 proc.
Mocno na popularności stracił natomiast token „Joe Boden", zainspirowany postacią prezydenta Bidena. W czwartek zniżkował o około 25 proc., a w ciągu tygodnia stracił 75 proc. W czwartek po południu płacono za niego 3,3 centa, podczas gdy w szczycie z kwietnia kosztował on blisko 89 centów.
Na rynku jest też wiele tokenów nawiązujących do postaci kandydata republikanów Donalda Trumpa. Jednym z nich jest alt-coin „Doland Tremp”. W czwartek tracił on 16 proc., a w ciągu tygodnia zniżkował o 50 proc., ale od marca, czyli od swojej emisji, zyskał 230 proc. Podczas czwartkowej sesji, po południu, kosztował około 40 centów, podczas gdy w szczycie jego kurs był bliski 1,5 dolara.