Giełdowy dystrybutor mrożonek po blisko półtora roku zawarł ugodę z firmą Stow Polska. Chodzi o awarię w magazynie Jago, która miała miejsce w listopadzie 2006 roku. Zawaliły się regały, których producentem była właśnie firma Stow. Straty oszacowano na około 3,2 mln zł i odszkodowania w takiej właśnie wysokości od Stow domagało się Jago.
Zawarta ugoda przewiduje polubowne rozwiązanie sporu. Dystrybutor mrożonek zadeklarował, że wycofa pozew sądowy przeciwko Stow i zrzeka się wszelkich roszczeń wobec tej firmy. Z kolei Stow ma zapłacić giełdowej spółce 200 tys. euro, czyli nieco ponad 700 tys. zł.
Co ciekawe, Jago zamierza kontynuować współpracę ze Stow. O tym, że są takie plany, "Parkiet" pisał już pół roku temu. Teraz giełdowa firma poinformowała, że zawarła ze Stow umowę wartą 830 tys. euro (ponad 2,9 mln zł). Na jej mocy producent regałów ma wyposażyć nowo powstające centrum logistyczne Jago w podwarszawskiej miejscowości Bieniewo Parcela. Ustalono, że jeśli któraś ze stron odstąpi od umowy, będzie musiała zapłacić karę w wysokości 20 proc. jej wartości. - Wynegocjowana wartość umowy uwzględnia specjalne rabaty dla Jago, co powoduje, iż podpisane równocześnie ugoda i umowa są korzystnymi z punktu widzenia finansowego kontraktami - podkreśla w komunikacie Jago.