GPW: firmy groszowe wylądują na fixingach

GPW: firmy groszowe wylądują na fixingach Wciągnięcie na Listę Alertów to za mało. W październiku przedsiębiorstwa groszowe będą przenoszone na fixingi. A co z Biotonem, groszowym blue chipem?

Aktualizacja: 27.02.2017 06:03 Publikacja: 29.09.2008 07:20

Jutro Giełda Papierów Wartościowych po raz pierwszy zakwalifikuje tzw. spółki groszowe na List´ Alertów, czyli specjalny segment dla "ryzykownych" akcji, utworzony w marcu. Na celowniku GPW znajdą się firmy, których średni kurs w ciągu ostatniego miesiąca wynosi? mniej niż 50 gr i charakteryzował się wysoką zmiennością. Co dokładnie kryje się pod tym pojęciem - GPW nie precyzuje.

Ponadto to, co do tej pory wydawało się dodatkową sankcją, czyli przenoszenie notowań takich przedsiębiorstw z rynku głównego na fixingi, będzie regułą, działającą "z automatu".

Transakcje w takim systemie zawierane są w dwóch z góry określonych momentach sesji.

Bioton na fixingi?

Wśród zagrożonych spółek są te, których kurs waha się pomiędzy 1 a 2 gr, jak Mewa, Fon czy Elkop. W piątek akcje tej pierwszej spółki kosztowały 1 gr, a pozostałych 2 gr. Jeśli walory Mewy podrożeją o grosz, czyli minimalny krok notowań - wzrost kursu wyniesie 100 proc.

Jednak najwięcej emocji budzi Bioton, który z racji kapitalizacji wynoszącej 1,5 mld zł wchodzi do indeksu WIG20. Biotechnologiczne przedsiębiorstwo, w którym udziały mają Ryszard Krauze i Zygmunt Solorz-Żak, wyrzucone z indeksu blue chipów, notowane na fixingach - to brzmi nieprawdopodobnie.

Od początku lipca akcje Biotonu kosztują mniej niż 50 gr. Nie ma problemu wysokiej zmienności kursu. Rzadko spada poniżej 40 gr. Co, jeśli jednak papiery będą taniały? Im bliżej 1 grosza, tym bardziej wahania kursu stają się "znaczne" w sposób automatyczny (patrz przypadek Mewy). W ciągu ostatnich sesji papiery biotechnologicznej firmy znacznie drożeją (czytaj poniżej). W piątek kosztowały 49 gr.

GPW radzi scalać akcje

W opinii giełdy, przedsiębiorstwa groszowe powinny zainteresować się możliwością scalenia akcji. Co prawda, uchwała o Liście Alertów powstała w marcu, ale przepisy dotyczące przedsiębiorstw groszowych weszły w życie dopiero 1 września. W czerwcu zostały zaś opracowane procedury, umożliwiające przeprowadzenie "odwrotnego splitu".

Niedawno pionierskiej operacji dokonał nienotowany na parkiecie (jutro tam wraca) Centrozap. PC Guard próbował przeforsować możliwość handlowania paczkami akcji, co dawałoby takie same efekty jak scalenie, ale byłoby mniej skomplikowane do przeprowadzenia - ale GPW powiedziała "nie".

Kiedy zapytaliśmy prezesów firm groszowych, czy rozważają reverse split, większość skwitowała, że nie ma zamiaru sztucznie ingerować w decyzje rynku. Prezes Sanwilu Jacek Rudnicki, niezgadzający się z ideą Listy Alertów, zapowiedział, że jeśli zajdzie potrzeba, jego firma wystąpi na drogę prawną.

Niewykluczone, że właśnie z uwagi na takie wypowiedzi, aby bardziej zdyscyplinować i zmotywować emitentów do działania, zarząd giełdy zdecydował się przenosić akcje groszowe na fixingi.

Rozmowa z Beatą Jarosz, członkiem zarządu Giełdy Papierów Wartościowych

Przyjrzymy się zachowaniu kursów

Kto może trafić na Listę Alertów?

- Zgodnie z uchwałą GPW, spółki, które się tam znajdą, muszą spełniać dwa warunki. Są to średnia cena akcji niższa niż 50 gorszy oraz wysoka zmienność kursu, według określonych przez GPW kryteriów.

Jakie sankcje grożą firmom, które znajdują się na tej Liście?

- Akcje tych spółek będą automatycznie przenoszone na fixing. Dodatkowo zostaną usunięte ze wszystkich indeksów i oznaczona będzie w sposób szczególny nazwa akcji emitenta w serwisach informacyjnych giełdy i cedule.

Zmienność akcji niektórych firm, na przykład FON-u, jest bardzo wysoka ze względu na niską nominalnie cenę tych papierów. Czy w ich przypadku giełda będzie stosowała takie same kryteria, jeżeli chodzi o zmienność kursu?

Faktycznie, są spółki w przypadku których zmienność notowań jest bardzo wysoka i wynika przede wszystkim z niskiego kursu akcji. Każda zmiana ceny akcji takich spółek, nawet o najmniejszy krok notowań, powoduje wysoką zmienność. Nie przewidujemy jednak żadnych ulg dla takich firm.

Jak często giełda będzie weryfikować skład Listy Alertów?

- Kwalifikację na Listę Alertów będziemy przeprowadzać co kwartał. Pierwsza odbędzie się po sesji 30 września. Kolejne będą przeprowadzane pod koniec grudnia, marca, czerwca i września na podstawie danych z całego kwartału. Istnieje jeden wyjątek. Akcje danej spółki muszą być notowane przez co najmniej 20 dni sesyjnych w danym kwartale, by mogła ona zostać zakwalifikowana na Listę Alertów.

W jaki sposób można będzie opuścić Listę?

Od dawna zachęcamy spółki, których akcje mają bardzo niski kurs, do przeprowadzania odwrotnych splitów.

Czy istnieje zagrożenie,

że na Listę Alertów trafi Bioton, spółka z WIG20?

- Nie chciałabym komentować teraz przypadków konkretnych spółek. Poczekajmy na pierwszą kwalifikację 30 września. Wtedy przyjrzymy się kompletnym danym i ustalimy, czy zmienność kursu akcji poszczególnych firm jest na tyle wysoka, by uzasadniała umieszczenie spółki na Liście

Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”