„Prognozowanie jest trudne, zwłaszcza wtedy, gdy dotyczy przyszłości” – słowa, które kiedyś wypowiedział duński fizyk Niels Bohr, można nazwać wręcz kwintesencją w odniesieniu do rynku kapitałowego i giełdy. Tutaj kilka lat potrafi być wiecznością, a co dopiero, kiedy mowa jest o kilkunastu czy też kilkudziesięciu latach. Z tej perspektywy szukanie odpowiedzi na pytanie, jak będzie wyglądał nasz rynek za pięć, dziesięć czy też 15 lat, jest niezwykle karkołomnym zadaniem. Dlaczego jednak nie spróbować?
Technologiczny most
To, że zmiany będą zachodzić, jest pewne. Nie trzeba mieć żadnej specjalistycznej wiedzy, by dojść do takich wniosków. Przeszłość w tym przypadku jest wskazówką dla przyszłości.
- Jedyną stałą rzeczą w życiu jest zmiana – mawiał Heraklit z Efezu. Dla tak dynamicznie zmieniających się rynków kapitałowych perspektywa pięciu, dziesięciu, a już na pewno 15 lat jest prawie jak nieskończoność – mówi Marcin Wlazło, dyrektor BM Pekao, który przypomina, jak wyglądał nasz rynek kilkanaście lat temu. – 15 lat temu zdalni członkowie giełdy stanowili mniej niż 10 proc. w obrocie, w 2010 r. odbyła się oferta publiczna akcji PZU. Aktywa funduszy pasywnych stanowiły mniej niż jedną trzecią aktywów zarządzanych aktywnie, podczas gdy obecnie już je przewyższają. Rynki sprzed 15 lat wydają się dziś zamierzchłą przeszłością – podkreśla Wlazło.
Mostem łączącym przeszłość z przyszłością jest technologia. To ona była motorem napędowym zmian zachodzących na rynku i zdaniem ekspertów nadal będzie odgrywała kluczową rolę.
– Jesteśmy w epoce rewolucji technologicznej, która coraz bardziej dotyka również rynki kapitałowe. Najbliższe lata na pewno przyniosą nowe usługi, nowe produkty oparte na aktywach cyfrowych. Zmieni się sposób kontaktu z klientem. Już teraz młodzi inwestorzy wymagają wiarygodnego, transparentnego, prostego, dostępnego od ręki i najlepiej 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu powszechnego produktu z minimalnym progiem wejścia. To wymusi jeszcze większą digitalizację procesów, uproszczenie oferty, specjalizację w tworzeniu bardziej złożonych instrumentów. Technologia i ogólnodostępność – dwa słowa klucze – mówi Marcin Wlazło. Na istotną rolę technologii wskazuje także Radosław Olszewski, prezes DM BOŚ.